Radio Białystok | Wiadomości | Utrzymane kary w procesie oskarżonych o przemyt nielegalnych imigrantów
Sąd Apelacyjny w Białymstoku utrzymał w poniedziałek (29.06) wyrok wobec trzech osób oskarżonych o działalność w zorganizowanej grupie przestępczej trudniącej się przemytem ludzi, starających się dostać przez Polskę do Europy Zachodniej. Kary to rok i dwa miesiące więzienia bez zawieszenia dla Czeczena, i po roku w zawieszeniu dla dwóch Polaków.
Sąd oddalił apelacje obu stron (prokuratura chciała kar surowszych i dla całej trójki bez zawieszenia, obrona - uniewinnienia lub złagodzenia wyroku) i utrzymał wyrok pierwszej instancji - Sądu Okręgowego w Suwałkach. Orzeczenie jest prawomocne.
Jak wynikało z aktu oskarżenia i ustaleń sądu pierwszej instancji, co najmniej od jesieni 2014 roku do początku 2016 roku na terenie Polski i kilku innych państw - zarówno za naszą wschodnią, jak i zachodnią granicą - działała zorganizowana grupa przestępcza, zajmująca się przemytem ludzi ze Wschodu na Zachód.
Grupa była złożona z obywateli polskich i rosyjskich (Czeczenów); organizowała nielegalny przewóz i przekraczanie granicy RP obcokrajowcom bez wymaganych uprawnień. Chodziło głównie właśnie o Czeczenów oraz o Wietnamczyków.
Według śledczych, zlecenia przerzutu nielegalnych imigrantów otrzymywał jeden z oskarżonych w tej sprawie, z pochodzenia Czeczen, a następnie przekazywał zadania kolejnym osobom; chodziło przede wszystkim o transport cudzoziemców z Polski już dalej, na Zachód. Odbywało się to w ten sposób, że kierowca wypożyczał samochód na określoną do przewozu liczbę imigrantów, odbierał ich (albo były to osoby dowożone z granicy litewsko-polskiej przez innych kurierów, albo uciekinierzy z ośrodków dla uchodźców w Polsce) i odwoził pod wskazany adres, z reguły we Francji lub w Niemczech.
Pieniądze za taki przerzut były dzielone według zasady, że kto w hierarchii grupy był wyżej, tym więcej zarabiał.
Jak wynika z ustaleń śledztwa, zdarzały się też wyjazdy na Litwę po imigrantów, którym udało się nielegalnie dostać do tego kraju z Białorusi. Chodziło o znalezienie się w kraju objętym strefą Schengen, czyli na obszarze wewnętrznym UE nie objętym kontrolami na granicach.
Dwóch pozostałych mężczyzn oskarżonych w tej sprawie było w grupie kierowcami. "Była to rola wykonawcza, nie oni byli inicjatorami i nie oni kreowali tę całą działalność" - mówiła w uzasadnieniu wyroku sędzia Halina Czaban.
W pierwszej instancji sąd w Suwałkach
W pierwszej instancji w sprawie orzekał Sąd Okręgowy w Suwałkach, który Czeczena skazał na rok i dwa miesiące więzienia, dwóch pozostałych oskarżonych - Polaków, na rok więzienia, ale w zawieszeniu.
W uzasadnieniu wyroku apelacyjnego sędzia Czaban podkreślała, że to wycinek większej sprawy związanej z przemytem ludzi przez granicę; większość oskarżonych poddała się wcześniej karom bez przeprowadzania rozprawy i nie były w nich składane apelacje.
Sąd zwrócił przy tym uwagę, że okres przestępczego działania Czeczena i dwóch Polaków był krótki, co musi też rzutować na wymiar kar, i w tej sytuacji nie można ich uznać za rażąco łagodne zwłaszcza w kontekście wyroków, które zapadły przed sądem w Suwałkach wobec pozostałej grupy oskarżonych.