Radio Białystok | Wiadomości | Wybory w tradycyjnej formie najwcześniej za dwa lata - to rekomendacja ministra zdrowia
Minister zdrowia Łukasz Szumowski przedstawił swoją rekomendację dotyczącą przeprowadzenia w Polsce wyborów. Jak mówił, wybory w tradycyjnej formie są możliwe w bezpiecznej formie najwcześniej za dwa lata.
Łukasz Szumowski poinformował o przekazaniu w piątek (17.04) premierowi Mateuszowi Morawieckiemu rekomendacji w kwestii przeprowadzenia wyborów prezydenckich.
- Epidemia koronawirusa będzie nam towarzyszyła przez najbliższe miesiące, prawdopodobnie do półtora roku, dopóki nie pojawi się szczepionka. [...] Zgodnie ze wszystkimi danymi różnych grup badających i analizujących sytuację, szczepionka ta może powstać najwcześniej w przeciągu kilkunastu miesięcy - dodał.
W związku z tym - zdaniem ministra - na razie nie ma warunków do bezpiecznego przeprowadzenia wyborów w formie tradycyjnej.
- Przeprowadzenie w sposób bezpieczny wyborów prezydenckich w tradycyjnej formie, w jakiej wszyscy idą do urn i spotykają się w lokalach wyborczych, będzie możliwe najwcześniej za dwa lata. I taka jest moja rekomendacja. Jeżeli ugrupowania polityczne nie zgodzą się na taką formułę, takie rozwiązanie, wtedy jedyną formą bezpieczną przeprowadzenia wyborów prezydenckich są wybory korespondencyjne" - podkreślił Szumowski.
Zaznaczył, że przeprowadzenie wyborów w formie tradycyjnej związane byłoby ze zbyt dużą liczbą kontaktów międzyludzkich. Dlatego - powtórzył - jedyną formą, jaką może rekomendować jako minister zdrowia, z punktu widzenia medycznego, są wybory korespondencyjne, bo "one minimalizują kontakt międzyludzki i ryzyko związane z transmisją wirusa".
Minister podkreślił jednocześnie, że o wszystkich o szczegółowych zaleceniach dotyczących przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych będzie mógł poinformować premiera i przekazać mu swoje rekomendacje w momencie, "gdy ustawa o wyborach korespondencyjnych będzie już w pełni ukształtowana i wróci w ostatecznej formie do parlamentu".
Łukasz Szumowski podkreślił także, iż na przeprowadzenie wyborów korespondencyjnych "nie ma miesiąca, który byłby bezpieczniejszy od innych i nie ma miesiąca, który byłby gorszy od innych".
- Dziś było wspólne spotkanie ministrów zdrowia i WHO i było podkreślane, że na jesieni niestety spodziewamy się drugiej fali epidemii i czegoś, czego się bardzo obawiamy - to jest fali zachorowań na grypę, która będzie towarzyszyła epidemii koronawirusa. To może oznaczać bardzo poważną sytuację zdrowotną dla większości krajów na świecie półkuli północnej - powiedział minister zdrowia.
Dotychczas w Polsce zakażenie koronawirusem potwierdzono u 8379 osób, z których 332 zmarły.
Wybory prezydenckie zostały zarządzone na 10 maja. 6 kwietnia Sejm uchwalił ustawę, zgodnie z którą wybory prezydenckie w 2020 r. mają zostać przeprowadzone wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego. Według nowych przepisów w stanie epidemii marszałek Sejmu może zarządzić zmianę terminu wyborów, określonego wcześniej w postanowieniu.
Ustawa trafiła do Senatu. Marszałek Tomasz Grodzki mówił w środę, że Senat będzie niezwykle starannie procedował nad ustawą dotyczącą głosowania korespondencyjnego i okres 30 dni, który ma na procedowanie, zapewne będzie wykorzystany. Zaznaczył, że wątpliwości jest mnóstwo i o opinię w sprawie zawartych w ustawie przepisów należy zapytać m.in. epidemiologów, Państwową Komisję Wyborczą, Rzecznika Praw Obywatelskich czy Sąd Najwyższy.