Radio Białystok | Wiadomości | W Białymstoku jest wymagana prawem liczba chętnych do pracy w komisjach wyborczych
W Białymstoku jest wymagana prawem liczba zgłoszeń chętnych do pracy w komisjach wyborczych przy wyborach prezydenta kraju, planowanych na 10 maja - poinformował we wtorek (14.04) prezydent miasta Tadeusz Truskolaski. Zaznaczył, że jego prywatnym zdaniem wybory nie powinny się w tym terminie odbyć.
O zgłoszeniach kandydatów do pracy w obwodowych komisach wyborczych Tadeusz Truskolaski mówił w czasie wtorkowej wideokonferencji prasowej, poświęconej sprawom miasta w czasie pandemii koronawirusa.
Jak podał, dwanaście komitetów wyborczych zgłosiło w sumie 1071 swoich przedstawicieli - kandydatów do pracy w komisjach w trakcie wyborów. Z tej grupy 60 osób nie potwierdziło swego zgłoszenia; minimalna liczba potrzebna do stworzenia komisji to 925 osób.
Mamy więc około 90 osób więcej od liczby minimalnej, natomiast nie wiemy, jak to rozkłada się na poszczególne komisje wyborcze, dlatego może tak być, że w jednej komisji będzie to liczba większa od minimalnej, a w innych tych minimalnych nie da się zachować
- zaznaczył prezydent Białegostoku.
Mówił, że są wątpliwości, jak przeprowadzić szkolenia kandydatów. - My będziemy oczywiście obserwować, co się będzie działo. W tej chwili nie wiemy jeszcze, jakie prawo będzie obowiązywało, bo przecież z Sejmu wyszła nowa ustawa - dodał Tadeusz Truskolaski.
- Zgodnie z tym, co mówią fachowcy, tych wyborów nie powinno się przeprowadzać, bo jest to zagrożenie dla życia i zdrowia naszych mieszkańców - mówił zaznaczając, że zgodnie z obowiązującym obecnie prawem miasto "te podstawowe czynności" przeprowadza.
Pytany przez dziennikarzy i internautów o gotowość miasta do przeprowadzenia wyborów planowanych na 10 maja odpowiedział, że samorząd jedynie wykonuje "czynności pomocnicze" i nie miasto odpowiada za organizację głosowania. - Wykonujemy czynności zlecone i na tym etapie, w minimalnym zakresie, one zostały wykonane - dodał Tadeusz Truskolaski.
Zaznaczył, że jego prywatne zdanie jest takie, że wybory w zakładanym terminie nie powinny się odbyć, ale jako prezydent miasta jest zobowiązany przestrzegać obowiązującego prawa.