Radio Białystok | Wiadomości | Rząd wprowadza nowe obostrzenia w walce z koronawirusem
Musimy dalej ograniczać jeszcze możliwe zgromadzenia, właściwie wyłącznie do absolutnego minimum, nie powinny poruszać się więcej niż dwie osoby - powiedział we wtorek (24.03) premier Mateusz Morawiecki.
Rząd wprowadza ograniczenie przemieszczania się
To, że mamy mniejszy przyrost zachorowań, niż się spodziewaliśmy, nie może nas usypiać; konieczne jest wprowadzenia w Polsce kolejnych obostrzeń w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się koronawirusa - powiedział premier Mateusz Morawiecki.
Morawiecki poinformował po posiedzeniu rządowego zespołu zarządzania kryzysowego o konieczności wprowadzenia w Polsce kolejnych obostrzeń w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się koronawirusa. "Widzimy wyraźnie, że jest to niezbędne, żeby zapanować nad rozprzestrzenianiem się i nie dopuścić do sytuacji, jakie widzimy na co dzień w Hiszpanii, czy Francji" - mówił.
Wprowadzamy ograniczenie przemieszczania❗️ pic.twitter.com/iPxo3jPd6z
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) March 24, 2020
Wprowadzamy ograniczenia liczby pasażerów w transporcie zbiorowym. pic.twitter.com/5cUfRvWVyx
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) March 24, 2020
"Koronawirus pokazał dobitnie, że siła gospodarcza państw to za mało, musi być dobra organizacja, musi być zrozumienie społeczne dla działań, gdyż tylko wtedy będziemy w stanie razem, jako całe społeczeństwo zapanować nad niekontrolowanym przyrostem zachorowań na koronawirusa" - mówił premier.
Premier @MorawieckiM: Musimy dalej ograniczać zgromadzenia - do absolutnego minimum. Zakaz kontaktowania się bliskiego z osobami, zakaz zgromadzeń, nie oznacza tego że można kontaktować się przez internet - wykorzystujmy do tego środki komunikacji elektronicznej. pic.twitter.com/BrLfEb8Q9F
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) March 24, 2020
"Ten efekt, który dziś mamy, pewnego mniejszego przyrostu, niż jeszcze się spodziewaliśmy, nie może nas usypiać. To, że podjęliśmy działania szybciej przed innymi (...), to nie może być dla nas powód, żeby zasypiać gruszki w popiele, żeby być uspokojonymi" - podkreślił Morawiecki. "Jesteśmy bardzo zaniepokojeni tym, co się dzieje i musimy wdrożyć kolejne ograniczenia" - dodał.
Premier podkreślił, że nowe decyzje, które rząd podejmuje, żeby "kupić sobie czas".
"Kupujemy sobie czas - dla nas wszystkich, dla lepszego przygotowania służby zdrowia, dla przygotowania kolejnych miejsc. Mamy już 19 szpitali jednoimiennych, żeby przygotowywać kolejne szpitale na wszelki wypadek, chcemy wyprzedzać bieg wydarzeń w sytuacji, gdyby nastąpił ten zły scenariusz lub bardzo niedobry" - dodał.
Przyznał, że "wirus krępuje nasze życie". "Ale my musimy dalej ograniczać jeszcze możliwe zgromadzenia - do właściwie absolutnego minimum. Nie powinny więcej niż dwie osoby poruszać się" - zaznaczył. Dodał, że "wszelkie przekraczanie tych norm, tych ograniczeń, które dzisiaj jeszcze dodatkowo narzucamy, może być zabójczo niebezpieczne".
Minister zdrowia: jeżeli nie ograniczymy zgromadzeń do zera, nie uda nam się uratować ludzkich żyć
Jeżeli nie ograniczymy zgromadzeń do zera, nie ograniczymy wyjść z domu praktycznie do zera, nie uda nam się uratować ludzkich żyć - powiedział minister zdrowia Łukasz Szumowski.
"Takie sytuacje niezbędne, jak wyprowadzenie psa, czy po prostu przejście się - oczywiście są dla naszego zdrowia psychicznego również potrzebne - to nie oznacza, że mamy się gromadzić na placach, to nie oznacza, że mamy iść na plac zabaw z dziećmi, to nie oznacza, że mamy pójść na bulwary i wspólnie grillować ze znajomymi" - mówił minister zdrowia na konferencji prasowej.
Minister @MZ_GOV_PL
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) March 24, 2020
@SzumowskiLukasz w #KPRM: Jeśli nie ograniczymy naszych kontaktów do minimum to nie ograniczymy liczby chorych, nie uratujemy większej liczby ludzkich żyć. Wiem że jest trudno, ale proszę o jeszcze większe ograniczenia. pic.twitter.com/9HzKFpzIXZ
Szumowski apelował o rozsądek, który pozwoli uratować życie naszych bliskich, ale też zdrowie i życie medyków, którzy są "na pierwszej linii frontu".
"Jeżeli nie ograniczymy zgromadzeń do zera, nie ograniczymy wyjść z domu praktycznie do zera, nie uda nam się uratować ludzkich żyć. Bardzo o to proszę, bardzo o to apeluję, wiem, że to jest trudny czas, ale myślę, że tyle jesteśmy w stanie dać wszystkim służbom, które nami się opiekują, aby ich też nie narażać. Bardzo proszę, zostańmy w domu" - oświadczył.
Podczas konferencji prasowej Szumowski podkreślił, że doświadczenia z innych krajów pokazują, że umiarkowane ograniczenie kontaktów międzyludzkich może prowadzić do przesunięcia fali zachorowań.
Obostrzenia od 25 marca do 11 kwietnia
Nowe obostrzenia dot. m.in. przemieszczania się, wprowadzone w związku z epidemią koronawirusa, będą obowiązywać od wtorku do 11 kwietnia - zapowiedział minister zdrowia Łukasz Szumowski.
Dziennikarze pytali też, czy będzie możliwe np. odwiedzenie starszej matki na drugim końcu Polski.
"Ten zakaz nie obejmuje pomocy najbliższym i osób, z którymi mieszkamy w sposób bezpośredni. Więc pomoc osobom starszym, osobom najbliższym, jest jak najbardziej dozwolona. Tutaj myślę, że wszyscy tak naprawdę rozumiemy jaka jest intencja wprowadzenia takich bardzo ostrych reguł. Wszyscy wiemy też, jak wygląda łamanie tych reguł. Myślę, że więcej osób będzie reagowało również na sytuacje ewidentnie sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem" - powiedział minister.
Szumowskiego pytano też o możliwe kary dla osób, które nie zastosują się do obostrzeń np. ludzi gromadzących się na Bulwarach Wiślanych. Szef resortu zdrowia odpowiedział, że w takim przypadku możliwa jest kara od mandatu po 5 tys. zł. "To zależy od sytuacji oczywiście" - zaznaczył.