Radio Białystok | Wiadomości | Sąd uniewinnił oskarżonego o atak na byłego kapelana Lasów Państwowych

Sąd uniewinnił oskarżonego o atak na byłego kapelana Lasów Państwowych

autor: Marta Nazarko

6.12.2019, 07:09, akt. 17:14

Białostocki sąd ma w piątek (6.12) wydać wyrok w sprawie ataku na byłego kapelana Lasów Państwowych.

Fot. Marta Nazarko
Fot. Marta Nazarko


0:00
0:00
Sąd uniewinnił oskarżonego o atak na byłego kapelana Lasów Państwowych - relacja Marty Nazarko | Pobierz plik.


Problemy z odsłuchem?

Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.

Incydent miał miejsce 16 sierpnia 2017 roku. Informując wówczas o  zdarzeniu, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku  podał, że ks. Duszkiewicz był służbowo w Puszczy Białowieskiej i  znalazł się w pobliżu miejsca, gdzie - jak napisano w komunikacie -  blokowany był samochód wywożący drewno "przez osoby sprzeciwiające się  prowadzeniu ochrony czynnej przed skutkami gradacji kornika drukarza".

Jak  relacjonowano, chcąc udokumentować blokadę, duchowny robił zdjęcia  telefonem komórkowym. Według tej relacji, w pewnym momencie do księdza  podszedł mężczyzna z grupy blokujących (w procesie okazało się, że nie  był uczestnikiem tej akcji) i agresywnie zażądał zaprzestania  fotografowania. Gdy ksiądz nadal robił zdjęcia, został uderzony w ręce i  wypuścił z nich telefon.

"Mężczyzna podniósł telefon i włożył go  do kieszeni koszuli księdza, nadszarpując ją i niszcząc materiał. Po tym  zdarzeniu pozostałe osoby z grupy blokujących odciągnęły napastnika od  księdza" - podał wówczas rzecznik RDLP w Białymstoku. Z ust napastnika  miały paść też groźby pod adresem duchownego.

Kapelan zawiadomił  policję. Według komunikatu Lasów Państwowych, obdukcja wykazała  obrażenia przedramion, na prawą rękę założono duchownemu gipsowy  opatrunek i szynę usztywniającą.

Po długim śledztwie Prokuratura  Rejonowa w Hajnówce oskarżyła 51-letniego mieszkańca powiatu  hajnowskiego, że użył przemocy, by zmusić księdza do zaniechania  fotografowania miejsca blokady wycinki drzew w miejscowości Teremiski.  Zarzuty obejmowały naruszenie czynności ciała oraz kierowania gróźb  karalnych pod adresem duchownego.

Kilka miesięcy temu sąd  pierwszej instancji od części zarzutów mężczyznę uniewinnił, co do  pozostałych postępowanie umorzył, uznając, że szkodliwość społeczna  czynu była znikoma. Apelację złożyła zarówno prokuratura, jak i obrona.  Prokuratura chciała uchylenia wyroku i zwrotu sprawy do ponownego  rozpoznania w pierwszej instancji, obrona - uniewinnienia od obu  zarzutów.

Sąd Okręgowy w Białymstoku zmienił w piątek wyrok w ten sposób, że w pełnym zakresie oskarżonego uniewinnił.

Uzasadniając  wyrok, sędzia Marzanna Chojnowska podkreślała, iż sąd miał świadomość  kontekstu sprawy: że uczestnikami zdarzenia po obu stronach były osoby  diametralnie różniące się w ocenie protestów w Puszczy Białowieskiej i  działań protestujących.

Sędzia zaczęła od cytatów z dwóch  oświadczeń, które zostały upublicznione dzień po incydencie. Pierwszym  było oświadczenie Lasów Państwowych, autorem drugiego - opublikowanego  wówczas w mediach społecznościowych - była Danuta Kuroń (wdowa po Jacku  Kuroniu), która była świadkiem tych wydarzeń i nazwała incydent  "prowokacją". Pisała o fałszywych oskarżeniach i fałszywej obdukcji  lekarskiej.

"Oba oświadczenia dotyczą tego samego zdarzenia, ale  ich treść i wymowa jest diametralnie różna" - mówiła sędzia Chojnowska.  Dodała, że w ocenie sądu oba te oświadczenia "przedstawiały prawdę, ale  taką, która jest prawdą tych osób, które te oświadczenia formułowały".  Sędzia Chojnowska mówiła o próbie pozostawienia tego kontekstu sprawy  (sporu o wycinki w puszczy i związanych z tym protestów) na boku, by nie  wpływało to na ocenę materiału dowodowego.

Tuż po incydencie  oświadczenie wydali także aktywiści z "Obozu dla Puszczy", którzy  organizowali wtedy protesty przeciwko wycince w Puszczy Białowieskiej.  Według nich nie doszło do ataku na duchownego, a "wywiązała się  dyskusja, która doprowadziła do wymiany słownej" między księdzem a  obserwującym protest mieszkańcem powiatu hajnowskiego - przeciwnikiem  wycinki. Zaznaczyli przy tym, że nie jest to osoba związana z "Obozem  dla Puszczy".

"Nie doszło do fizycznego ataku, nie doszło do  przekroczenia nietykalności osobistej żadnego z uczestników. Rzecz  działa się zaledwie kilka metrów od przebywającej na terenie protestu  policji i straży leśnej, która w przeciwnym razie podjęłaby interwencję"  - napisali aktywiści w oświadczeniu opublikowanym wówczas w mediach  społecznościowych.

Sąd przedstawił analizę prawną dotyczącą art.  191 par. 1 Kodeksu karnego, na którego podstawie postawiono oskarżonemu  zarzuty. Zwrócił uwagę, że nie było dowodów na to, iż zdarzenie  wyglądało tak, jako opisano to w akcie oskarżenia (chodzi o użycie  przemocy i wytrącenie telefonu z rąk).

Sędzia Chojnowska  podkreśliła, że przedmiotem ochrony jest tu wolność człowieka w zakresie  wyboru zachowania się zgodnie ze swoją wolą (ale w zakresie dozwolonym  prawem). Mówiła jednak, że w tej sprawie sytuacja była taka, iż zwrócono  uwagę na wolność pokrzywdzonego, która polegać miała na tym, że "miał  on pełne prawo fotografowania oskarżonego mimo jego stanowczej i  zwerbalizowanej niezgody".

"To co z wolnością pana oskarżonego? Co  z jego prawami?" - pytała sędzia, zaznaczając że to "pytanie  teoretyczne". Zwracała uwagę, że mężczyzna miał prawo przebywać w tym  miejscu, nie brał udziału w proteście, był jego obserwatorem. "Miał  prawo wyrazić dezaprobatę dla faktu, że nie chce być nagrywany i ją  werbalizował" - mówiła sędzia Chojnowska.

Powiedziała też, że miał  prawo do tego, iż nie chce być fotografowany (nagrywany) przez osobę,  co do której jeszcze wówczas nie miał świadomości, kim ona jest i czy  może to robić zgodnie z prawem prasowym. Zwracała uwagę na granice  ochrony i "gdzie przebiega prawo do tego, aby w te granice wchodziło  prawo karne".

Odnosząc się do zarzutu gróźb karalnych, sąd  odwoławczy ocenił, że nie było dowodów (innych niż zapewnienie  duchownego) na to, iż padły takie słowa.


| red: mag, rbon

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z iOS

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z Androidem

Przeczytaj, zanim skomentujesz

ZOBACZ TEŻ:


Białostocki sąd zajmuje się sprawą ataku na b. kapelana Lasów Państwowych

25.11.2019, 16:40

Przed Sądem Okręgowym w Białymstoku zakończyło się w poniedziałek (25.11) postępowanie odwoławcze wobec mężczyzny oskarżonego o to, że w 2017 roku, w trakcie protestów przeciwko wycinkom w Puszczy Białowieskiej zaatakował ówczesnego kapelana Lasów Państwowych ks. Tomasza Duszkiewicza.


W Hajnówce rozpoczął się proces w sprawie pobicia kapelana Lasów Państwowych

4.09.2018, 07:41

Oskarżony nie przyznaje się do winy i odmawia składania wyjaśnień, natomiast pokrzywdzony w ogólne nie stawił się w sądzie. W Hajnówce rozpoczął się proces w sprawie pobicia kapelana Lasów Państwowych ks. Tomasza Duszkiewicza.


52-latek stanie przed sądem za atak na kapelana Lasów Państwowych

5.07.2018, 13:32

52-letni mieszkaniec powiatu hajnowskiego stanie przed sądem za atak na kapelana Lasów Państwowych.





ZNAJDŹ NAS


















źródło: www.radio.bialystok.pl

Białystok FM 99,4 Łomża FM 87,9 Suwałki FM 98,6 Siemiatycze FM 104,1 Białowieża FM 89,4 178,352 MHz (k.5C) DAB+

Copyright © Polskie Radio Białystok