Radio Białystok | Wiadomości | Naczelny Sąd Administracyjny uchylił wyroki ws. uchwał białostockich radnych
NSA uchylił wyroki Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku i rozstrzygnięcia nadzorcze wojewody podlaskiego w sprawie dwóch uchwał o powołaniu składów komisji rady nowej kadencji. W trzech podobnych sprawach skargi kasacyjne czekają jeszcze na rozpoznanie.
Informacje o rozstrzygnięciach Naczelnego Sądu Administracyjnego potwierdził w czwartek (10.10) wydział informacji sądowej NSA. Orzeczenia są prawomocne.
Chodzi o uchwały o powołaniu składów kilku komisji rady nowej kadencji. W styczniu wojewoda unieważnił pięć takich uchwał z oceną, że nie można bez zgody radnego autorytarnie zdecydować o tym, do której komisji ma on przynależeć.
Uchwały białostockiej rady prawnicy wojewody badali w trybie nadzoru nad działalnością prawną samorządu. Wiązało się to ze skargami, które na początku grudnia 2018 roku złożyli do niego radni miejscy PiS, którzy w obecnej kadencji są w radzie w mniejszości. Chodziło o przypisanie ich - głosami większościowego klubu Koalicji Obywatelskiej - do poszczególnych komisji, mimo że do pracy w nich się nie zgłosili i byli temu przeciwni.
Stało się to w sytuacji, gdy PiS zgłosił swoich radnych (po 12 osób) do pracy w dwóch komisjach: rewizyjnej oraz budżetu i finansów, nie zgłaszając żadnych kandydatów do pozostałych ośmiu komisji. Większościowy klub KO uznał to za próbę blokowania prac rady. Sam zdecydował o składzie komisji (również z udziałem radnych PiS) i te składy przegłosował, choć radni klubu opozycyjnego z mównicy podkreślali, że nie wyrażają na to zgody.
KO powoływała się na zapis ustawy o samorządzie gminnym, który mówi, że radny jest obowiązany brać udział w pracach rady gminy i jej komisji oraz innych instytucji samorządowych, do których został wybrany lub desygnowany. Argumentowała, że pod względem prawnym nie trzeba do tego jego zgody, a decyzję podejmuje rada (wybór lub desygnowanie).
Innego zdania byli radni PiS, dlatego złożyli skargę do wojewody podlaskiego. Wojewoda przyznał im rację i stwierdził nieważność uchwał powołujących pięć komisji. Jego prawnicy doszli bowiem do wniosku, że o ile formalnie radny jest obowiązany brać udział w pracach rady gminy i jej komisji oraz innych instytucji samorządowych, do których został wybrany lub desygnowany, o tyle nie jest to jednak jego obowiązek.
Większościowy klub radnych KO zdecydował, że rada skorzysta ze ścieżki prawnej i rozstrzygnięcia nadzorcze wojewody zaskarży do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku. Argumentację prawników wojewody radni KO uważali bowiem za nie do przyjęcia.
W marcu WSA w Białymstoku ocenił, że radnego nie można wybrać do składu komisji bez jego zgody i oddalił skargi na takie rozstrzygnięcia nadzorcze wojewody. Wyroki tego sądu we wszystkich pięciu sprawach zostały zaskarżone do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
W minioną środę NSA rozpoznał dwie pierwsze z pięciu skarg; uchylił zaskarżone wyroki WSA i rozstrzygnięcia nadzorcze wojewody. Do uzasadnienia tych orzeczeń nie udało się w czwartek dotrzeć. Trzy kolejne podobne skargi mają być rozpoznane pod koniec listopada.
Na zwołanej w czwartek konferencji prasowej przewodniczący Rady Miasta Łukasz Prokorym (KO) mówił m.in. o tym, że radni PiS włączyli wojewodę do działań politycznych przeciwko władzom miasta.
Te wszystkie skargi, procesy sądowe (...) w żaden sposób nie służą miastu, nie służą mieszkańcom Białegostoku, a utrudniają pracę Urzędowi Miasta i prowadzenie tych działań, które są przewidziane prawem dla gminy, jaką jest miasto Białystok - dodał.
W ocenie zastępcy prezydenta Białegostoku Zbigniewa Nikitorowicza, znaczenie tego orzeczenia jest takie, że przeciwdziała ono "paraliżowi władzy uchwałodawczej". Podał przykład nieuchwalenia z takiego powodu budżetu. "Ten wyrok stawia tamę upolitycznieniu samorządu" - mówił.
Natomiast przewodniczący klubu radnych PiS w Radzie Miasta Białystok Henryk Dębowski powiedział, że bez znajomości uzasadnienia i wiedzy, na jakiej podstawie zapadło orzeczenia NSA, nie będzie ich komentował. Zwrócił też uwagę, że nie ma jeszcze rozstrzygnięć w trzech kolejnych podobnych sprawach.
Zaskarżonych uchwał nie ma już w obiegu prawnym, bo 10 grudnia ubiegłego roku sama rada dokonała zmian i - wskutek porozumienia między klubami - ostatecznie powołała komisje bez sprzeciwów.