Radio Białystok | Wiadomości | Marszałek Województwa Podlaskiego i prezydent Białegostoku złożyli zażalenia ws. Marszu Równości
Obaj włodarze złożyli zażalenia na postanowienia śledczych, którzy odmówili wszczęcia postępowania w tej sprawie.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Chodzi o dwa wzajemne zawiadomienia do prokuratury, w których włodarze zarzucają sobie łamanie prawa. Pierwsze złożył marszałek Województwa Artur Kosicki, zarzucając prezydentowi Białegostoku Tadeuszowi Truskolaskiemu niedopełnienie obowiązków i zezwolenie na Marsz Równości, wobec którego zorganizowano liczne kontrmanifestacje. Z kolei drugie zawiadomienie do prokuratury złożył prezydent miasta, zarzucając marszałkowi między innymi zorganizowanie nielegalnego przemarszu, który miał kolidować ze zgłoszonym wcześniej marszem równości. Prezydent zarzucał też marszałkowi bezprawne wywieranie presji, by zakazał on legalnego marszu. W obu sprawach prokuratura zdecydowała o odmowie wszczęcia śledztwa, tłumacząc, ze w działaniach włodarzy nie dopatrzono się znamion przestępstwa. Niewykluczone, że zażaleniami zajmie się sąd.
To nie jedyne postępowania prokuratorskie dotyczące wydarzeń związanych z marszem równości. W prokuraturze toczy się kilkanaście postępowań wobec agresywnych uczestników kontrmanifestacji, którzy atakowali uczestników marszu równości i ochraniających ich policjantów. Wobec dwóch osób skierowano już akty oskarżenia. W sumie policja zidentyfikowała prawie 150 osób, które brały udział zajściach 20 lipca. Większość ukarano grzywnami.
Nie będzie prokuratorskiego śledztwa dotyczącego odezwy Metropolity Białostockiego przed Marszem Równości, a także dochodzenia w sprawie reakcji jednej z parafii po brutalnym ataku na uczestników legalnej manifestacji.
Tak zdecydowała prokuratura, która zajmowała się sprawą po doniesieniu Marszałka Województwa, który zarzucał prezydentowi niedopełnienie obowiązków.
Marsz równości organizowany przez środowiska LGBT wzbudził w Białymstoku skrajne emocje. Czy wolność zgromadzeń może być ograniczana? To pytanie chyba nigdy nie było tak aktualne w najnowszej historii Białegostoku. 20 lipca na ulice wyszło wielu mieszkańców, by manifestować swoje poglądy.