Radio Białystok | Wiadomości | Muzeum Pamięci Sybiru wydało książkę o ziemiach wschodnich RP po agresji sowieckiej
Muzeum Pamięci Sybiru wydało książkę, która ma w przystępny sposób popularyzować wiedzę na temat sytuacji na ziemiach wschodnich RP po agresji sowieckiej z 17 września 1939 roku. To pierwsza z pięciu publikacji, które mają prezentować spectrum zainteresowań tej placówki.
Muzeum Pamięci Sybiru (MPS) formalnie działa od kilku lat, choć na razie w tymczasowej siedzibie, gdzie ma też niewielką ekspozycję. Trwa bowiem budowa jego kilkupiętrowego gmachu przy ul. Węglowej. W założeniu muzeum będzie ogólnopolską placówką zajmującą się m.in. tematyką deportacji Polaków na Wschód. Otwarcie dla zwiedzających zaplanowano na koniec 2021 roku.
We wtorek, w tymczasowej siedzibie Muzeum Pamięci Sybiru odbyła się promocja książki "Przyszli ze Wschodu. Okupacja sowiecka ziem wschodnich II Rzeczypospolitej (1939-1941)". Jej autorami są dyrektor MPS, prof. Wojciech Śleszyński i kierownik działu naukowego tej placówki, dr Marcin Zwolski. Publikacja jest adresowana nie tyle do zawodowych historyków, co do osób, które interesują się historią, a nie śledzą na bieżąco badań naukowych.
Prof. Śleszyński określił publikację, jako książkę popularnonaukową, która "w sposób całościowy opowie o tych wydarzeniach".
- Przede wszystkim będzie pokazywała, co się wydarzyło w ciągu tych dwóch lat (okupacji sowieckiej) na ziemiach wschodnich II RP" - mówi prof. Śleszyński.
Zaznaczył, że to pierwsza z pięciu książek, które mają całościowo objąć tematykę działalności Muzeum Pamięci Sybiru. Oznaczona jest ona literą "B"; wszystkie mają ułożyć się w słowo "SYBIR".
Śleszyński zapowiedział, że jeszcze w tym roku powinny ukazać się dwa tomy, dotyczące zesłań XIX i XX wieku.
- Popularyzacja historii, to jest określenie dla nas kluczowe. Jako muzeum nie zajmujemy się badaniami naukowymi, takimi jak np. uniwersytet. My staramy się przede wszystkim popularyzować, przekazywać historię tym, którzy na co dzień z tą historią nie mają do czynienia. Tym, którzy chcieliby poznać podstawowe rzeczy związane z historią, bo się tym interesują, ale przebrnięcie przez ogromne, opasłe tomy naukowe jest dla nich (...) po prostu za nudne - mówił dr Marcin Zwolski.
Książka napisana jest prostym językiem
Dr Marcin Zwolski wyjaśnił, że popularne podejście do tematu oznaczało np. atrakcyjność wizualną książki (jest w niej wiele zdjęć i dokumentów), ale też użycie maksymalnie prostego języka.
- Tu musieliśmy bardzo uważać, żeby nie przekroczyć pewnej granicy. Chcieliśmy użyć prostego języka, ale nie przekazać uproszczonej wersji historii. To jest za ważny wątek naszej historii, żebyśmy mieli go w jakikolwiek sposób upraszczać - zaznaczył.
Podkreślał dbałość o to, by wszystkie fakty historyczne związane z opisywanym wątkiem zostały tam ujęte w sposób rzetelny. Książka w poszczególnych działach opisuje samą agresję sowiecką (ale i wcześniejsze stosunki polsko-sowieckie i sowiecko-niemieckie), pierwsze miesiące pod okupacją, w tym system prawno-społeczny, politykę narodowościową i antyreligijną. Można też tam znaleźć informacje o wykorzystywaniu w propagandzie Sowietów kultury i oświaty, również o próbach oporu i związanych z tym represjach.
Książka ukazała się w nakładzie 1 tys. egzemplarzy
Śleszyński zwrócił uwagę, że historię należy popularyzować na wszelkie możliwe sposoby, którymi uda się dotrzeć zwłaszcza do młodych ludzi. W ramach akcji "17.09. Pamiętamy" Muzeum Pamięci Sybiru przygotowało szereg różnych wydarzeń. Np. w minioną niedzielę w Parku Konstytucji 3 Maja uruchomiona została instalacja "Co piąty...". Po zmroku kilkadziesiąt drzew jest oświetlanych, by przypominać o mieszkańcach Białegostoku wywiezionych na Wschód.
We wtorek wieczorem odbywał się "Peleton Pamięci 17.09", czyli spacer historyczny dla osób na rowerach, rolkach czy hulajnogach. Związany jest z setną rocznicą wyzwolenia miasta spod okupacji niemieckiej (to data 19 lutego 19191 roku), czyli symbolicznego "odzyskania niepodległości" przez Białystok, podczas tego spaceru będą eksponowane miejsca i osoby związane z jego historią.
Chodzi o Bolesława Augustisa, fotografika z lat 30. ubiegłego wieku, który zostawił po sobie kilkadziesiąt tysięcy ujęć miasta i jego mieszkańców oraz Ryszarda Kaczorowskiego, urodzonego w Białymstoku ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie. Peleton zakończy się na dawnym Dworcu Fabrycznym, z którego odjeżdżały pociągi z wywożonymi na Syberię.