Radio Białystok | Wiadomości | Krzysztof Truskolaski dopytuje o rolę działaczy PiS podczas Marszu Równości
Podlaski poseł Platformy Obywatelskiej Krzysztof Truskolaski po raz kolejny pyta o rolę działaczy PiS podczas blokady Marszu Równości w okolicach białostockiej katedry.
Na zdjęciach i filmach wśród kontrmanifestantów widać m.in. radnego PiS w sejmiku Sebastiana Łukaszewicza, p.o. dyrektora gabinetu marszałka Roberta Jabłońskiego oraz radnego miejskiego Henryka Dębowskiego.
O to, czy policja zwracała się do nich z prośbą o pomoc w usunięciu blokady, pytał funkcjonariuszy poseł Krzysztof Truskolaski. Właśnie dostał odpowiedź, którą przedstawił na konferencji prasowej w Białymstoku.
- W piśmie zastępca Komendanta Wojewódzkiego Policji w Białymstoku wprost wskazuje, że nie prosił Sebastiana Łukaszewicza o to, aby pomagał policji w rozganianiu kontrmanifestantów. (...) Czy prawdą jest, że policja zwróciła się do pana, panie radny Łukaszewicz, bo z pisma oficjalnego to nie wynika - mówi Krzysztof Truskolaski.
W rozmowie z Radiem Białystok radny Sebastian Łukaszewicz zwrócił uwagę, że policja apelowała do członków zgromadzenia marszałka o zejście z pasa drogowego.
- Wówczas uznałem, że należy wesprzeć starania policji, które miały na celu zapewnienie bezpieczeństwa uczestników zgromadzeń oraz przechodniów i gapiów. W związku z tym zacząłem nawoływać, aby osoby blokujące zeszły z pasa drogowego i cofnęły się w okolice bazyliki. Wyjaśniałem już wielokrotnie, że pod katedrą dbałem o porządek - stwierdził Sebastian Łukaszewicz.
Radny dodaje, że "nie zamierza brać udziału w kampanii Krzysztofa Truskolaskiego i rezygnować z mandatu według zachcianek syna prezydenta miasta, który w mojej opinii odpowiada za złe i niepotrzebne emocje w mieście".
Pierwszy w Białymstoku Marsz Równości przeszedł ulicami miasta 20 lipca.