Radio Białystok | Wiadomości | Droga Jagiellonii Białystok do finału Pucharu Polski na PGE Narodowym
4 mecze na wyjeździe i jeden u siebie. Piłkarze Jagiellonii Białystok pokonali 5 rywali w drodze do finału Pucharu Polski. W czwartek, 2 maja żółto-czerwoni zagrają o to trofeum z Lechią Gdańsk. Początek meczu i naszej transmisji o 16:00.
Trzeci finał Jagiellonii
Piłkarze Jagiellonii Białystok po raz trzeci w historii zagrają w finale Pucharu Polski. Po raz pierwszy awansowali do finału w 1989 roku. Wówczas w meczu rozegranym w Olsztynie przegrali z Legią Warszawa 2:5.
Kolejna okazja do zdobycia Pucharu Polski przyszła w 2010 roku. Wówczas żółto-czerwoni po wygraniu meczu 1:0 z Pogonią Szczecin w Bydgoszczy cieszyli się z wywalczenia Puchar Polski i awansu do europejskich pucharów.
Pierwszy mecz Jagiellonii na Narodowym
W tegorocznym finale piłkarskiego Pucharu Polski zagrają Jagiellonia Białystok i Lechia Gdańsk. Ten mecz już 2 maja na PGE Narodowym w Warszawie.
W drodze do finału żółto-czerwoni wyeliminowali 5 rywali. Jagiellonia cztery razy grała na wyjeździe, a raz przed własną publicznością. W pięciu meczach żółto-czerwoni strzelili 8 goli, a stracili tylko jednego.
Początek rywalizacji z... Lechią
26 września Jagiellonia rozpoczęła rywalizację w rozgrywkach pucharowych. W pierwszej rundzie zagrała na wyjeździe z 3-ligową Lechią Dzierżoniów.
Żółto-czerwoni awansowali do kolejnej rundy Pucharu Polski, ale grą absolutnie nie zachwycili. Wicemistrzowie pokonali na wyjeździe 3-ligową Lechię Dzierżoniów tylko 1:0, a zwycięską bramkę w 59. minucie zdobył Karol Świderski.
Oba zespoły dzieli różnica kilku klas rozgrywkowych, ale na boisku nie było tego widać, a trener Ireneusz Mamrot miał do drużyny pretensje zwłaszcza za pierwszą połowę.
W 1/16 Jaga wygrała po dogrywce z GKS-em Katowice
W ostatnim dniu października w 1/16 finału Pucharu Polski Jagiellonia Białystok zagrała z GKS-em Katowice. Jagiellonia - wówczas wicelider ekstraklasy - była "murowanym" faworytem starcia z zamykającym tabelę 1.ligi GKS. Co prawda na stadionie nieśmiało wspominano ostatni mecz tych drużyn w Katowicach, zakończony wygraną gospodarzy 7:1, tyle, że tamten ligowy pojedynek został rozegrany 1 maja 1993 roku.
Ostatni raz Jaga tu grała, gdy prezydentem był Lech Wałęsa, w 1. lidze grały np. Szombierki Bytom i Siarka Tarnobrzeg, a na listach przebojów królował Haddaway z "What Is Love" #KATJAG
— Wojciech Szubzda (@WojciechSzubzda) 31 października 2018
@GKSKatowice_eu
@Jagiellonia1920
#PucharPolski
pic.twitter.com/Dw151CoCxU
O awansie Jagiellonii Białystok zdecydowała dopiero dogrywka. Po regulaminowym czasie gry było 0:0. Taki wynik utrzymywał się również do 120. min. W ostatniej akcji w polu karnym faulowany był Karol Świderski, a o tym, że Jagiellonii należy się rzut karny zdecydowała analiza systemu VAR.
Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Guilherme i pewnym strzałem pokonał Krzysztofa Barana. Było to dokładnie w 126. min. spotkania. Od razu po celnym strzale sędzia zakończył mecz i piłkarze Jagi mogli się cieszyć z awansu do kolejnej rundy Pucharu Polski.
Goście mogli i powinni wygrać po 90 minutach, potem po dogrywce, gdyby nie bramkarz GKS Krzysztof Baran, który bronił wszystko, a raz uratował go słupek. Katowiczanie mieli jedną, ale za to "dwustuprocentową", sytuację.
W 51. minucie mogło być 1:0 Pomylił się bramkarz "Jagi" Grzegorz Sandomierski i w efekcie w idealnej sytuacji znalazł się Adrian Błąd. Zawodnik GKS spudłował z 10 metrów.
W doliczonym czasie dogrywki doszło w polu karnym do starcia Wojciecha Lisowskiego (GKS) z Karolem Świderskim. Sędzia początkowo ukarał zawodnika gości żółtą kartką za symulowanie faulu, jednak po analizie wideo podyktował "jedenastkę" dla przyjezdnych, zamienioną na gola przez Guilherme.
Dwa gole w Gdyni i kolejny awans
Na początku grudnia w 1/8 pucharowej rywalizacji Jagiellonia zagrała na wyjeździe z gdyńską Arką. Żółto-czerwoni pokonali gospodarzy 2:0. Oba gole wicemistrzowie Polski strzelili w drugiej połowie. Pierwszego gola strzelił Cilian Sheridan w 75. min, a w 86. min. wynik spotkania ustalił Patryk Klimala.
W Jagiellonii młodzieżowcem był napastnik Patryk Klimala, po raz pierwszy od ostatniego meczu Ligi Narodów Polski z Portugalią zagrał skrzydłowy Przemysław Frankowski, a między słupkami, podobnie jak we wcześniejszych spotkaniach PP, miejsce zajął Grzegorz Sandomierski. Na ławce rezerwowych zasiedli pomocnicy, Martin Pospisil i Arvydas Novikovas.
Gospodarze grali w "10", bowiem w 71. minucie za uderzenie Bodvara Bodvarssona czerwoną kartkę otrzymał Adam Deja.
Piłkarze Arki Gdynia, którzy w maju 2017 roku triumfowali w Pucharze Polski, a w 2018 grali w finale tych rozgrywek, nie zdołali awansować do niego po raz trzeci z rzędu.
Awans do półfinału po wygranej w Opolu
W kolejnej rundzie Jagiellonia zagrała dopiero wiosną. 12 marca w 1/4 finału rozgrywek zmierzyła się na wyjeździe z 1-ligową Odrą Opole.
Dla piłkarzy Jagiellonii ćwierćfinałowy mecz Pucharu Polski miał być powrotem na "właściwe" tory. Wówczas w ekstraklasie aktualny wicemistrz kraju rozczarowywał.
W trzech poprzednich meczach drużyna Ireneusza Mamrota zdobyła zaledwie punkt (kolejno 0:1 z Cracovią, 2:2 z Górnikiem Zabrze, 0:2 ze Śląskiem Wrocław). W efekcie spadła na czwarte miejsce w tabeli, a do lidera Lechii Gdańsk traciła już dziesięć punktów.
W pierwszej połowie spotkania z pierwszoligową Odrą Jagiellonia też nie zachwycała. Wprawdzie starała się, ale w tej części gry nie oddała żadnego celnego strzału.
Później Jaga zaczęła dochodzić do głosu i dopięła swego w 73. minucie. Bardzo ładną bramkę zdobył wówczas Patryk Klimala. 20-letni napastnik - stojąc tyłem do bramki - podbił piłkę lewą nogą, szybko obrócił się i kopnął z powietrza prawą nogą. Mimo interwencji bramkarza Artura Krysiaka futbolówka wpadła do siatki.
Opolanie zaatakowali, próbowali odrobić straty. Byli bliscy m.in. w doliczonym czasie, po strzale Serafina Szoty, ale po chwili skuteczny kontratak przeprowadzili rywale. Guilherme Sitya podał prostopadle do Klimali, a napastnik Jagiellonii bez kłopotów wykorzystał sytuację sam na sam bramkarzem, ustalając wynik spotkania i zostając jego bohaterem.
Awans do finału po wygranej z Miedzią Legnica
W półfinale rozgrywek Jagiellonia Białystok zagrała przed własną publicznością z Miedzią Legnica. Pokonała rywali 2:1 i po raz trzeci w historii awansowała do finału piłkarskiego Pucharu Polski.
Jagiellonia wygrała ten mecz zasłużenie, choć decydującą bramkę zdobyła w doliczonym czasie gry. Goście po utracie pierwszego gola co prawda zdołali doprowadzić do remisu, ale w ofensywie mieli zbyt mało atutów, by wygrać ten półfinał.
Na prowadzenie białostoczanie wyszli w 61. min., gdy - po dośrodkowaniu z rzutu rożnego - piłka ostatecznie trafiła do Romanczuka, a Ukrainiec z polskim paszportem strzałem w lewy róg bramki Miedzi zdobył gola.
W 78. min gospodarze przekonali się, jak groźne są rzuty wolne Miedzi, gdy do piłki podchodzi Forsell. Co prawda kilka wcześniejszych prób Fina było nieudanych, ale teraz strzałem z ok. 30 metrów pokonał Kelemena. Jak się potem okazało, był to jedyny celny strzał legniczan w tym meczu.
W doliczonym czasie gry, gdy coraz więcej wskazywało na dogrywkę, znowu zaatakowała Jagiellonia. Indywidualnej akcji próbował Jesus Imaz i zdołał wywalczyć rzut rożny. Stały egzekutor Guilherme dośrodkował, a w samym środku pola karnego najwyżej do piłki wyskoczył Romanczuk i pewnym strzałem w róg dał Jagiellonii zwycięską bramkę.
Mecz obejrzało ponad 18 tys. widzów (stadion może pomieścić ok. 21-22 tys.), co w Białymstoku jest rekordem od wielu piłkarskich spotkań miejscowej Jagiellonii. Skuteczna okazała się profrekwencyjna akcja "Pełen stadion na półfinał", w ramach której duża część biletów była w sprzedaży po 5 zł.
Dla Jagiellonii to trzeci finał tych rozgrywek. W 2010 roku białostoczanie Puchar Polski zdobyli, pokonując 1:0 Pogoń Szczecin. Lechia Gdańsk również po raz trzeci zagra w finale rozgrywek. W tegorocznej edycji drużyna z Gdańska poradziła sobie kolejno z Wisłą Kraków (1:1, 5-4 w rzutach karnych na wyjeździe), Resovią Rzeszów (3:1 na wyjeździe), Bruk-Betem Termalicą Nieciecza (3:1 na wyjeździe), Górnikiem Zabrze (2:1 na wyjeździe), a w emocjonującym półfinale pokonała w Częstochowie Raków 1:0.
Finał Pucharu Polski 2 maja na PGE Narodowym w Warszawie. Początek meczu i naszej transmisji o 16:00.