Radio Białystok | Wiadomości | Jagiellonia wygrywa z GKS-em Katowice po rzucie karnym w doliczonym czasie dogrywki [zdjęcia, wideo]
Jagiellonia Białystok awansowała do 1/8 finału Pucharu Polski. Żółto-czerwoni wygrali z GKS-em Katowice 1:0 po golu z rzutu karnego w doliczonym czasie gry. Jedyną bramkę zdobył Guilherme.
O awansie Jagiellonii Białystok zdecydowała dopiero dogrywka. Po regulaminowym czasie gry było 0:0. Taki wynik utrzymywał się również do 120. min. W ostatniej akcji w polu karnym faulowany był Karol Świderski, a o tym, że Jagiellonii należy się rzut karny zdecydowała analiza systemu VAR.
Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Guilherme i pewnym strzałem pokonał Krzysztofa Barana. Było to dokładnie w 126. min. spotkania. Od razu po celnym strzale sędzia zakończył mecz i piłkarze Jagi mogli się cieszyć z awansu do kolejnej rundy Pucharu Polski.
Ostatni raz Jaga tu grała, gdy prezydentem był Lech Wałęsa, w 1. lidze grały np. Szombierki Bytom i Siarka Tarnobrzeg, a na listach przebojów królował Haddaway z "What Is Love" #KATJAG
— Wojciech Szubzda (@WojciechSzubzda) 31 października 2018
@GKSKatowice_eu
@Jagiellonia1920
#PucharPolski
pic.twitter.com/Dw151CoCxU
- Mieliśmy dużo sytuacji podbramkowych, ale brakowało nam skuteczności. Świetny mecz rozegrał bramkarz rywali - powiedział trener Jagiellonii Białystok Ireneusz Mamrot po meczu. - Nie mogę mieć do swoich piłkarzy pretensji o grę. Teraz musimy się zregenerować przed kolejnym meczem ligowym - dodał Mamrot.
Jaga męczyła się z GKS-em
Jagiellonia - wicelider ekstraklasy - była "murowanym" faworytem starcia z zamykającym tabelę 1.ligi GKS. Co prawda na stadionie nieśmiało wspominano ostatni mecz tych drużyn w Katowicach, zakończony wygraną gospodarzy 7:1, tyle, że tamten ligowy pojedynek został rozegrany 1 maja 1993 roku.
Ostatni mecz w #Katowice pomiędzy @GKSKatowice_eu - @Jagiellonia1920 pamiętają już chyba tylko nieco starsi kibice ????
— Radio Białystok (@radiobialystok) 30 października 2018
W 93. roku Jaga przegrała 1:7 i to była najwyższa porażka Jagi w najwyższej klasie rozgrywkowej. W środę Jaga zagra z GieKSą w PP. Mecz #KATJAG w @radiobialystok
https://t.co/01BmIafd24
Goście mogli i powinni w środę wygrać po 90 minutach, potem po dogrywce, gdyby nie bramkarz GKS Krzysztof Baran, który bronił wszystko, a raz uratował go słupek. Katowiczanie mieli jedną, ale za to "dwustuprocentową", sytuację.
W 51. minucie mogło być 1:0 Pomylił się bramkarz "Jagi" Grzegorz Sandomierski i w efekcie w idealnej sytuacji znalazł się Adrian Błąd. Zawodnik GKS spudłował z 10 metrów.
Doliczony czas dogrywki i gol Jagi
W doliczonym czasie dogrywki doszło w polu karnym do starcia Wojciecha Lisowskiego (GKS) z Karolem Świderskim. Sędzia początkowo ukarał zawodnika gości żółtą kartką za symulowanie faulu, jednak po analizie wideo podyktował "jedenastkę" dla przyjezdnych, zamienioną na gola przez Guilherme.
Konferencja po meczu #KATJAG
— Radio Białystok (@radiobialystok) 31 października 2018
https://t.co/VTbevX9BKx
"Mój zespół pokazał dziś wolę walki, determinację, ale i dobrą organizację gry. Z rezultatu oczywiście nie mogę być zadowolony, ale jeśli tak będziemy pracować - wyniki przyjdą" - ocenił szkoleniowiec GKS Dariusz Dudek. Przyznał, że dogrywka go nie ucieszyła.
"Wolałbym szybciej rzuty karne. A tak mamy za sobą 120 minut ciężkiej pracy i za trzy dni ważny wyjazdowy mecz z Bytovią. Dziękuję kibicom za wsparcie, bo wiadomo, ze kiedy się przegrywa mecz za meczem, sytuacja jest trudna" - dodał.
Żółto-czerwoni w poprzedniej rundzie Pucharu Polski wygrali z Lechią Dzierżoniów 1:0 po golu Karola Świderskiego. Z kolei GKS, pomimo wielkich problemów w 1. lidze, w poprzedniej rundzie Pucharu Polski wyeliminował ekstraklasową Pogoń Szczecin.