Radio Białystok | Wiadomości | Mało położnych w USK w Białymstoku - przyjęcia rodzących kobiet wstrzymane
W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku wstrzymano przyjęcia rodzących kobiet. Powodem jest zbyt mała liczba położnych. Wiele z nich jest na zwolnieniach lekarskich.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Rodzące pacjentki kierowane są do szpitala wojewódzkiego.
W szpitalu wojewódzkim w ciągu ostatniej doby przyjęto ponad 20 pacjentek odesłanych z USK, ale w większości były to panie potrzebujące diagnostyki i na miejscu udzielono im pomocy. Kilka kobiet - odesłanych ze szpitala klinicznego - przyjęto na oddział.
USK przestał przyjmować rodzące pacjentki, bo 30 położnych z Kliniki Neonatologii i Kliniki Perinatologii jest na zwolnieniu lekarskim.
- Powstała sytuacja na tyle kryzysowa, że podjąłem decyzję, żeby wstrzymać porody w szpitalu. Dalej jest to niebezpieczeństwo braku zabezpieczenia odpowiednich świadczeń. Podtrzymuję tezę, że w tym szpitalu, dopóki sytuacja się nie unormuje, nie podejmę ryzyka otworzenia szeroko drzwi, żeby tutaj kobiety rodziły - mówi dyrektor szpitala Marek Karp.
Przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych przy USK Barbara Kruszewska, mówi większa liczba kobiet przebywających na zwolnieniach lekarskich, to efekt przemęczenia i utraty zdrowia.
- Mamy wiele bardzo przyjęć. Oddziały są bardzo obciążone pracą. Personel jest bardzo przemęczony - mówi Barbara Kruszewska.
W szpitalu klinicznym nikt nie zgłaszał akcji protestacyjnej.
Ale nieoficjalnie wiadomo, że od dłuższego czasu położne domagają się podwyżki wynagrodzeń. Prawie dwa lata temu, gdy zaczął obowiązywać Program Koordynowanej Opieki nad Kobietą Ciężarną, znacząco zwiększyła się liczba pacjentek. Szpital dostaje więcej pieniędzy od NFZ-tu, a nie przekłada się to na zarobki położnych.
W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku wstrzymano przyjęcia rodzących kobiet. Powodem jest zbyt mała liczba położnych. 1/4 z nich jest na zwolnieniach lekarskich.
Takie operacje są jedynym rozwiązaniem, kiedy inne metody leczenia rogówki zawiodły, a pacjentowi grozi utrata wzroku.
Młodej, 24-letniej kobiecie z rakiem szyjki macicy usunęli nowotwór i dali szanse na posiadanie w przyszłości dzieci.