Radio Białystok | Wiadomości | Można zwiedzić ścieżkę edukacyjną śladami obławy augustowskiej
Kilkunastokilometrową ścieżkę edukacyjną śladami obławy augustowskiej otwarto w poniedziałek (17.09) w Gibach. Jej pierwszy przystanek znajduje się przed wzgórzem symbolizującym miejsce pochówku ofiar. Obława to największa zbrodnia dokonana na Polakach po II wojnie światowej.
Ścieżka zaczyna się na Górze Krzyży
Ścieżka zaczyna się w Gibach przy wzgórzu. Stoi tam postawiony ponad 20 lat temu 10-metrowy krzyż oraz 460 mniejszych krzyży symbolizujących ofiary obławy augustowskiej. Przy drodze ustawiono jedną z pięciu tablic opisujących ścieżkę. Pozostałe są na terenach leśnych oraz w pobliżu granicy polsko-białoruskiej.
Tablicę uroczyście odsłonił w poniedziałek wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jarosław Zieliński.
Chcemy, żeby młodzież miała jak najpełniejszą wiedzę o zbrodni, jaką była obława augustowska. Bez niej nie zrozumiemy historii tego terenu ani nie zrozumiemy historii lat powojennych. Zadbajmy o to wszyscy. Ścieżka edukacyjna to kolejna inicjatywa opowiadająca o tamtych wydarzeniach – mówił Jarosław Zieliński.
Nadleśniczy Nadleśnictwa Pomorze Piotr Nalewajek powiedział, że treści zawarte na tablicach przybliżają historię z 1945 roku.
Większość naszych rodaków nie ma pojęcia, że takie wydarzenia działy się po wyzwoleniu. Każdy, kto zobaczy pierwszą tablicę, może poczuć się zmobilizowany do tego, by przejść i zobaczyć pozostałe tablice na szlaku – powiedział nadleśniczy.
Dodał, że ścieżkę można przejść pieszo lub przejechać rowerem.
73 lata temu rozpoczęła się obława augustowska
73 lata temu, 12 lipca 1945 r., oddziały NKWD i Smierszu rozpoczęły na Suwalszczyźnie operację, w której zginęło co najmniej 592 działaczy podziemia niepodległościowego. Operacja zwana była obławą augustowską.
Na początku lat 90. XX wieku w Gibach na miejscu symbolizującym pochówek zaginionych postawiono 10-metrowy krzyż z napisem: "Zginęli, bo byli Polakami". Na kamiennych tablicach wyryto nazwiska 592 osób.
Spotykamy się tutaj w Gibach od wielu lat na tym wzgórzu, zwanym teraz Wzgórzem Krzyży, i myślę, że to jest dobra nazwa. Kiedyś sądzono, że tutaj mogą spoczywać szczątki pomordowanych w obławie augustowskiej, ale okazało się, że nie. Miejsca faktycznego spoczynku wciąż nie znamy – mówił Jarosław Zieliński.
IPN cały czas prowadzi śledztwo
Białostocki oddział Instytutu Pamięci Narodowej od lat prowadzi śledztwo w sprawie obławy. Dotyczy ono zbrodni komunistycznej przeciwko ludzkości. Przyjęto w nim, że w lipcu 1945 r. w nieustalonym dotychczas miejscu zginęło około 600 osób zatrzymanych w powiatach augustowskim, suwalskim i sokólskim. Zatrzymali ich żołnierze sowieckiego Kontrwywiadu Wojskowego Smiersz III Frontu Białoruskiego Armii Czerwonej przy współudziale funkcjonariuszy polskich organów Bezpieczeństwa Publicznego, MO oraz żołnierzy I Armii Wojska Polskiego.
Od kilkudziesięciu lat o wyjaśnienie zbrodni zabiegają również Obywatelski Komitet Poszukiwań Ofiar Mieszkańców Suwalszczyzny Zaginionych w lipcu 1945 r. oraz Związek Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej, a także wielu historyków.
Wciąż nie wiadomo, gdzie są groby ofiar. W ramach śledztwa IPN biegli z zakresu kartografii, którzy analizowali powojenne zdjęcia lotnicze, wskazali ponad 60 miejsc na Białorusi – większość w okolicach miejscowości Kalety, które mogą być jamami grobowymi. Białoruś odmówiła pomocy prawnej w tej sprawie. Prace sondażowe we wskazanych miejscach po polskiej stronie granicy nie dały odpowiedzi w sprawie miejsc pochówku. Znaleziono pojedyncze szczątki ludzkie, ale nie wiadomo, czy mają związek z obławą.