Radio Białystok | Wiadomości | Zakończył się ponowny proces ws. znanego podlaskiego biznesmena i jego firmy Farm Agro Planta
Zdaniem sądu prezes i członkowie rady nadzorczej okradali własną spółkę. Po 9 latach zakończył się ponowny proces w sprawie znanego podlaskiego biznesmena Mirosława Ciełuszeckiego i jego nieistniejącej już firmy Farm Agro Planta.
Prezes spółki oraz pięcioro członków rady nadzorczej usłyszeli nieprawomocne wyroki więzienia za spowodowanie wielomilionowych strat w kierowanej przez siebie spółce.
Jak uzasadniała wyrok sędzia Izabela Komarzewska – skazanie nie jest efektem spisku służb specjalnych, jaki sugerowali oskarżeni, ale ich działań, które jako pierwszy wykrył Urząd Skarbowy. Zdaniem sądu, oskarżeni "wydrenowali" dobrze prosperująca spółkę liczącą się na rynku kapitałowym w Polsce.
Najsurowszy wyrok, trzech lat więzienia i 25 tysięcy złotych grzywny usłyszał prezes spółki Mirosław Ciełuszecki. Najpoważniejszy zarzut prokuratury dotyczył tego, że sprzedał spółce własne działki po znacznie zawyżonej wartości, na czym spółka miała stracić 7,5 miliona złotych.
Mirosław Ciełuszecki komentując wyrok zapowiedział apelację. - Nie ustąpię ani na milimetr, by wyjaśnić tę sprawę do końca – mówił.
Spółka Farm Agro Planta już nie istnieje. Zajmowała się importem nawozów sztucznych zza wschodniej granicy.
Zdaniem prokuratury jej szef przedstawiał do rozliczenia faktury za niewykonane usługi, wyłudził nienależne mu bardzo wysokie premie uznaniowe, czy wreszcie - prywatnie kupił działki, a później ze stukrotnym zyskiem sprzedał je własnej firmie. Farm Agro Planta miała stracić na tym ponad 7,5 mln zł. Oskarżony nie zgadza się z tak niską wyceną tych terenów. Przypomina, że już po upadku firmy, syndyk sprzedał je za ponad 3 mln zł. O dużej wartości tych działek decyduje to, że dochodzą tam szerokie - tak jak w Rosji - tory kolejowe. Okolicznymi terenami interesował się nawet Łukoil.
Zakończony proces w tej sprawie był jednym z najdłuższych w białostockiej apelacji. Pierwsze zarzuty biznesmenowi postawiono 16 lat temu. Pierwszy skazujący wyrok zapadł w 2006 roku, ale został uchylony. Ponowny proces trwał 9 lat.