Radio Białystok | Wiadomości | 300 tys. zł podatków musi zapłacić podlaski przedsiębiorca, który nie prowadził kasy fiskalnej
Ponad milion złotych przychodu nie zarejestrowała jedna z podlaskich firm zajmujących się sprzedażą artykułów spożywczych.
Nielegalny proceder wykryli pracownicy Podlaskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Białymstoku.
- Mundurowi zatrzymali do kontroli drogowej samochód, z którego prowadzony był handel obwoźny artykułami spożywczymi. Kierowca pojazdu sprzedawał z niego towary bez dokonywania rejestracji obrotów na kasie. Dalsze czynności i analiza dokumentów w siedzibie przedsiębiorcy pozwoliły ustalić, że była to powszechna praktyka w kontrolowanej firmie - mówi aspirant Maciej Czarnecki z Izby Administracji Skarbowej w Białymstoku.
Pracownicy firmy sprzedawali towary bez rejestrowania sprzedaży od wielu lat.
- Funkcjonariusze KAS ustalili, że jej właściciel nie zaewidencjonował od 2012 roku na kilkudziesięciu posiadanych kasach fiskalnych, przychodu ze sprzedaży artykułów spożywczych w kwocie ponad 1 mln zł - dodaje Maciej Czarnecki.
Właściciel firmy musi zapłacić grzywnę w wysokości 12 tysięcy złotych i zaległe podatki w wysokości 300 tys. złotych.
Trzy osoby podejrzane o oszustwa metodą na wnuczka wpadły w ręce policji. To dwaj mężczyźni: 22- i 29-letni oraz 53-letnia kobieta.
Prokuratura Okręgowa w Białymstoku skierowała do sądu akt oskarżenia związany z działalnością miejscowej firmy, za pośrednictwem której klienci opłacali rachunki i nadawali paczki. Pokrzywdzonych jest blisko 1,5 tys. osób; ich straty to nie mniej, niż 535,2 tys. zł.
Ponad 21 tys. litrów benzyny i oleju napędowego sprzedał "na lewo" właściciel dwóch stacji benzynowych na Mazowszu.