Radio Białystok | Wiadomości | Pakowanie - eksperyment dziennikarzy Radia Białystok
Połowa Brytyjczyków siada na walizkę, żeby ją domknąć przed wakacyjnym wyjazdem, 20 proc. z nich nie wie, jakiej wielkości opakowania można przewozić w bagażu podręcznym – wynika z badań przewoźnika National Express.
Syndrom "panicznego pakowania się"
Wielu z nas przed wyjazdem pada ofiarą syndromu "panicznego pakowania się", czyli bezładnego wrzucania do walizki wszystkiego, co może się przydać.
Jak mówi podróżnik Maciej Sawicki, współautor bloga gapienamapie.pl jest kilka sposobów na to, żeby nie płacić za nadbagaż i zmieścić wszystko w jednej walizce.
Są dwa rodzaje "haków" na zmniejszenie ilości bagażu - pierwszy techniczny. Pewne rzeczy da się po prostu zmniejszyć. Drugi - nasza głowa: zastanowienie się czy na pewno potrzebujemy czegoś i umiejętność zrezygnowania z niektórych rzeczy
- mówi Maciej Sawicki.
Pakowanie zaczynamy najczęściej na 4 dni przed wyjazdem, a mimo to bardzo często nie mieścimy się w normach bagażu, szczególnie lotniczych, przez co dopłacamy za niepotrzebne kilogramy.
Dobrym rozwiązaniem jest przygotowanie listy tego, co niezbędne i opcjonalne - w ten sposób robimy pierwszą selekcję bagażu. - Najbardziej obszerne są zwykle ubrania i tu mamy największe pole do popisu - tłumaczy Maciej Sawicki.
- Ubrania to jest to, co z reguły zajmuje nam z reguły najwięcej miejsca i to na czym możemy ugrać najwięcej przestrzeni. Na przykład spodnie - z odpinanymi nogawkami, które posłużą nam i jako krótkie i jako długie. Buty - też da się zoptymalizować. Bielizna - optymalnie trzeba wziąć jedną sztukę na dzień. Ręczniki z mikrofibry - objętościowo zajmą 1/5 miejsca - podpowiada Maciej Sawicki.
Średni koszt przewozu bagażu rejestrowanego u przewoźników europejskich to około 200 złotych.
Kamil Kalicki i Andrzej Ryczkowski z pomocą Macieja Sawickiego próbowali zmieścić zawartość dwóch walizek, plecaka i torby do lotniczego bagażu podręcznego.