Radio Białystok | Wiadomości | Kolejne ognisko ASF - w gospodarstwie jest blisko 6 tys. świń
W czwartek rano rozpocznie się utylizacja świń w gospodarstwie w gminie Orla. Wykryto tam największe do tej pory ognisko występowania afrykańskiego pomoru świń w Podlaskiem.
Chorobę stwierdzono w dużej hodowli, w której utrzymywano ponad 5,9 tys. świń - poinformował główny lekarz weterynarii. Na miejscu jest wojewódzki lekarz weterynarii. Całą noc komisja będzie szacowała straty i ustali dokładną liczbę zwierząt w gospodarstwie. Już wiadomo, że zabić trzeba będzie blisko 6 tysięcy zwierząt.
Służby weterynaryjne szacują ze utylizacja potrwa trzy dni a straty liczone będą w milionach złotych.
To największa hodowla świń w Podlaskiem dotknięta ASF
To 113. ognisko ASF w Polsce. Obecność wirusa tej choroby stwierdzono na podstawie wyników badań z krajowego laboratorium referencyjnego ds. ASF, czyli z Państwowego Instytutu Weterynaryjnego - Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach.
Gospodarstwo leży w obszarze objętym ograniczeniami związanymi z występowaniem ASF. Wdrożono tam procedury związane ze zwalczaniem choroby.
- To największa dotąd hodowla świń w województwie podlaskim dotknięta ASF - wynika z informacji PAP uzyskanych w Wojewódzkim Inspektoracie Weterynarii w Białymstoku.
Pierwszy przypadek u dzika w 2014 r.
Pierwszy przypadek obecności wirusa tej choroby - niegroźnej dla ludzi, ale zaraźliwej i śmiertelnej dla świń i dzików - ujawniono w Polsce w lutym 2014 r. Od tamtego czasu stwierdzono w kraju 113 ognisk tej choroby u świń, z czego 9 - w tym roku.
W ciągu ponad czterech lat odnotowano też blisko 2,2 tys. przypadków afrykańskiego pomoru świń u dzików (jeden przypadek może oznaczać więcej niż jedno zwierzę). Występowanie ASF u świń i dzików w kraju odnotowane zostało dotąd w województwach: podlaskim, lubelskim, mazowieckim i warmińsko-mazurskim.
Rząd "nie chowa głowy w piasek"
Przebywający w miniony piątek (8.06) w Białymstoku premier Mateusz Morawiecki zapewniał, że rząd "nie chowa głowy w piasek", jeśli chodzi o ASF. Przyznał wtedy, że nie ma ostatecznej decyzji, czy będzie budowany płot dla zwierząt wzdłuż wschodniej granicy, który miał zatrzymać przenoszenie choroby z Białorusi i Ukrainy.
Premier dodał, że decyzja w tej sprawie powinna zapaść w ciągu kilku tygodni. - Na pewno przeznaczymy więcej środków na bioasekurację, czyli coś, co jest bardzo ważnym elementem walki z ASF, i na odstrzał dzików, jako zwierząt, które są nośnikami tego wirusa - mówił.