Radio Białystok | Wiadomości | Śledczy rozwikłali zagadkę tajemniczego zniknięcia mieszkanki Bielska Podlaskiego
Policji i prokuraturze udało się rozwikłać sprawę tajemniczego zniknięcia mieszkanki Bielska Podlaskiego. Według rodziny kobieta wyjechała za granicę i nie było z nią kontaktu. Niedawno odnaleziono jej zwłoki. Do aresztu trafił jej mąż podejrzany o zabójstwo.
Śledztwo w tej sprawie prowadzą Prokuratura Okręgowa w Białymstoku i policjanci z komendy wojewódzkiej od 2011 roku. W 2016 roku mężowi zaginionej kobiety postawiono zarzut zabójstwa - mężczyzna trafił wtedy na krótki czas do aresztu. Wciąż brakowało jednak kluczowego dowodu - ciała zmarłej. Po kilku tygodniach podejrzany areszt opuścił.
Gdy 7 lat temu kobieta zniknęła z dnia na dzień, rodzina twierdziła, że jest ona za granicą i nie ma z nią kontaktu. Nowy trop pojawił się po odnalezieniu ciała zakopanego w lesie. Jak podała policja, zwłoki były zawinięte w dywan i znajdowały się głęboko pod ziemią.
- Po przeprowadzeniu sekcji zwłok i uzyskaniu opinii biegłego, potwierdzono tożsamość i zweryfikowano charakter odniesionych obrażeń - poinformował we wtorek (29.05) rzecznik białostockiej prokuratury Łukasz Janyst. Jak powiedział, z ustaleń biegłego wynika, że kobieta została pchnięta nożem.
Dodał, że na podstawie tych ustaleń ponownie zatrzymano męża zmarłej, zarzut zabójstwa (postawiony mu już wcześniej) został zmodyfikowany o opis związany z tym, że odnaleziono zwłoki. Podejrzany nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Na wniosek prokuratury został tymczasowo aresztowany.
Przed Sądem Apelacyjnym w Białymstoku rozpoczęło się w czwartek (17.05) postępowanie odwoławcze w procesie b. żołnierza, oskarżonego o zabójstwo znajomej w Giżycku (Warmińsko-Mazurskie). Sąd I instancji przyjął, że do zbrodni doszło na tle rabunkowym; orzekł 25 lat więzienia.
Na rok więzienia w zawieszeniu i 6 tys. zł grzywny skazał w poniedziałek (23.04) Sąd Rejonowy w Ełku Algierczyka, oskarżonego o udział w bójce i nieudzielenie pomocy 21-letniemu mężczyźnie, śmiertelnie pchniętemu nożem w noc sylwestrową 2016-2017.
Nawet dożywocie grozi mężczyźnie podejrzanemu o zabicie znajomego podczas świątecznego spotkania.
To jedna z najgłośniejszych tzw. pomyłek sądowych III RP. Po ponad 20 latach od zabójstwa suwalczanina Tomasza S., przed olsztyńskim sądem ruszył ponowny proces Jacka Wacha.
Sąd Najwyższy oddalił kasację w sprawie brutalnego zabójstwa mieszkańca Czeremchy. Przed rokiem zapadły w tej sprawie trzy prawomocne wyroki po 12 lat więzienia. Kasację złożył obrońca jednego ze skazanych, ale SN uznał ją za bezzasadną.