Radio Białystok | Wiadomości | Winni, ale bez kar w procesie o zakłócenie wystawy o gen. Andersie w Suwałkach
autor: Marcin Kapuściński, Tomasz Kubaszewski
Zapadł wyrok w głośnym procesie dotyczącym zakłócenia porządku w czasie otwarcia wystawy o armii gen. Andersa w Suwałkach.
Zapadł wyrok w głośnym procesie dotyczącym zakłócenia porządku w czasie otwarcia wystawy o armii gen. Andersa w Suwałkach. Sąd uznał trzech aktywistów Komitetu Obrony Demokracji za winnych, ale odstąpił od wymierzenia im kary. Sędzia Tomasz Szeligowski podkreślał, że choć działania oskarżonych nie były zorganizowaną akcją, to dobrze wiedzieli, jakie będą skutki takiego zachowania.
Marcin Skubiszewski, choć poproszono go o spokój, dalej swymi krzykami zakłócał porządek. Brak reakcji i dalsze głośne zachowanie oznacza, że godził się na popełnienie czynu zabronionego i zakładał zakłócenie porządku publicznego. Podobne było też zachowanie Stefani R. i Rafała Linczuka. Gwizdaniem i krzykami kontynuowali swoje ekscesy, co powodowało dalsze zakłócenie spokoju
- uzasadniał wyrok suwalski sędzia.
Wystawa była elementem kampanii wyborczej
O skazanie działaczy KOD na miesiąca ograniczenia wolności z obowiązkiem prac społecznych wnioskowała suwalska policja. Ich zdaniem zakłócili oni spotkanie, które dotyczyło wystawy zdjęć o armii gen. Andersa. Sąd odrzucił jednak ten argument i orzekł, że wystawa była elementem kampanii wyborczej Anny Marii Anders.
Zdaniem sędziego, świadczy o tym termin zorganizowania spotkania 11 godzin przed ciszą wyborczą, obecność ministra i wiceministra oraz polityków Prawa i Sprawiedliwości.
Wyrok jest nieprawomocny
Wyrok nie jest prawomocny. Marcin Skubiszewski nie wyklucz a, że się od niego odwoła. Podkreślił, że choć wyrok jest łagodny, to nie poczuwa się do winy. Reprezentujący policję podinspektor Jarosław Golubek orzeczenia sądu nie chciał komentować.