Radio Białystok | Wiadomości | Białostoccy naukowcy opatentowali "sztuczną ślinę"
Ma właściwości zbliżone do naturalnych – naukowcy z Politechniki Białostockiej i UMB opatentowali "sztuczną ślinę". Preparat może być bardzo pomocny w przypadkach terapii przeciwnowotworowej a także przy stosowaniu blisko 400 leków zaburzających pracę ślinianek.
Początkiem prac nad wynalazkiem było obserwowalne szybkie niszczenie się elementów ortodontycznych u niektórych pacjentów. Jak mówi koordynator projektu dr Joanna Mystkowska z Wydziału Mechanicznego Politechniki Białostockiej – osoby z problemami pracy ślinianek skarżyły się na szybkie niszczenie np. protez. Dlatego początkowe prace dotyczyły przede wszystkim stworzenia preparatu o dobrych właściwościach smarujących – przyznaje.
"Sztuczna ślina" ma właściwości bakteriobójcze i trawienne
Naukowcy postanowili jednak wzbogacić preparat o dodatkowe cechy, które maksymalnie upodabniałyby go do śliny naturalnej, która nie tylko nawilża, ale ma też właściwości bakteriobójcze czy trawienne.
Dlatego do projektu Politechniki zaproszono specjalistów z Uniwersytetu Medycznego. Między innymi przy wykorzystaniu nanotechnologii udało się stworzyć preparat o właściwościach najbardziej zbliżonych do naturalnych. Użyto do tego między innymi koloidalnego złota na specjalnie przygotowanym podłożu przygotowanym przy użyciu plazmy niskociśnieniowej – mówi profesor Halina Car z Zakładu Farmakologii Doświadczalnej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.
Stres i nieodpowiednia higiena może zaburzać pracę ślinianek
Szacuje się, że problemy z suchością jamy ustnej może mieć do 40 procent populacji, głównie osoby starsze przyjmujące leki, np. na depresję czy nadciśnienie. Dr Joanna Mystkowska dodała, że współczesny sposób życia w napięciu i stresie i przy nieodpowiedniej higienie, może wpływać na zaburzenia wydzielania śliny.
Przy zaburzeniu wydzielania śliny nie jesteśmy w stanie mówić, jeść, przełykać, obniżone są właściwości trawienne, oczyszczające, reminalizacyjne - wskazywała dr Joanna Mystkowska.
Prof. Halina Car z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku dodała, że problemy mają też osoby chore na raka, np. ślinianek - czyli gruczołów produkujących ślinę, ale też pacjenci, którzy mają uszkodzone te gruczoły na skutek ciężkich terapii w onkologii. "Stąd też liczba osób, którym jest potrzebny preparat sztucznej śliny jest wzrastająca w sposób zaskakujący również dla nas" - mówiła prof. Car.
Właścicielami patentu są obie uczelnie oraz prywatna spółka z branży nanotechnologii. Trwają prace nad komercjalizacją wynalazku i stworzeniem wyrobu medycznego dostępnego w aptekach.