Radio Białystok | Wiadomości | Ugoda z konsorcjum czy dalsza batalia sądowa - prezydent Białegostoku pyta o stadion
80 milionów złotych zamiast ponad stu, czy dalsza batalia sądowa? Wraca sprawa pierwszego wykonawcy stadionu miejskiego w Białymstoku.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Urzędnicy w 2011 roku zerwali umowę z powodu opóźnień, a cztery lata później zapadł prawomocny wyrok, że konsorcjum ma wpłacić na konto miasta ponad sto milionów złotych.
Do tej pory wpłynęła jedna piąta tej kwoty, czyli 20 milionów złotych, a prezydent Białegostoku wystąpił do radnych z projektem stanowiska w sprawie ugody z konsorcjum.
- Powodem jest to, że wykonawca złożył wniosek o kasację do Sądu Najwyższego, a ten ją przyjął i nie wiadomo, jakie będzie rozstrzygnięcie - mówi rzecznik prezydenta miasta Urszula Mirończuk. I dodaje - ugoda to jest 80 milionów złotych i zakończenie sporu sądowego kosztem pewnej kwoty; z drugiej strony, jeżeli ugoda nie zostanie podpisana, Sąd Najwyższy będzie rozpatrywał sprawę i może utrzymać zaskarżony wyrok, zwrócić do ponownego rozpoznania do pierwszej albo drugiej instancji, co wiąże się z tym, że postępowanie będzie trwało nawet kilka lat.
I choć prezydent miasta może sam podjąć decyzję, to jednak pyta radnych. Zdaniem Włodzimierza Leszka Kusaka z Platformy Obywatelskiej jest za mało informacji o np. przebiegu negocjacji i dlatego najpierw potrzebna jest rozmowa, a dopiero później stanowisko rady miasta. Tak też mówi Tomasz Madras z Prawa i Sprawiedliwości i dodaje: "oczekuję, że prezydent miasta przedstawi analizę wad i zalet różnych rozwiązań".
Dlatego nie wiadomo, czy radni zajmować się tym będą już na najbliższej sesji, czyli 19 czerwca, tak jak chce tego Tadeusz Truskolaski.
Na zgodny wniosek obu stron Sąd Najwyższy zawiesił postępowanie kasacyjne w sprawie dotyczącej budowy stadionu w Białymstoku.
Termin rozpoznania kasacji nie został jeszcze wyznaczony - poinformował zespół prasowy Sądu Najwyższego.
Polsko-francuskie konsorcjum Eiffage będzie musiało zapłacić miastu Białystok ponad 100 milionów złotych plus odsetki.