Radio Białystok | Wiadomości | Jagiellonia zremisowała z Pogonią Szczecin i jest wciąż liderem ekstraklasy
Piłkarze Jagiellonii Białystok zremisowali 0:0 z Pogonią Szczecin w wyjazdowym spotkaniu piłkarskiej ekstraklasy.
Jagiellonia zdobyła pierwszy w tym roku punkt na wyjeździe
W stojącym na bardzo słabym poziomie meczu lider ekstraklasy Jagiellonia Białystok zremisował w Szczecinie z Pogonią 0:0. To pierwszy punkt Jagiellonii zdobyty na wyjeździe w tym roku. Mimo tego podopieczni Michała Probierza nie zaimponowali w Szczecinie. Z walczącą o pierwszą ósemkę Pogonią nie stworzyli sobie stuprocentowej sytuacji do zdobycia gola.
Gospodarze zanotowali trzeci remis z rzędu. Punkt zdobyty z liderem dał szczecinianom powrót na 8. miejsce w tabeli przynajmniej do niedzielnego pojedynku Korony Kielce z Cracovią.
Obie drużyny miały swoje okazje w pierwszej połowie
Pierwszy kwadrans wyglądał tak, że oba zespoły powalczą o trzy punkty. Akcje z obu stron były szybkie i ciekawe. Już w 5. minucie Spas Delew odegrał do Adama Gyurcso, ale zbyt lekki strzał Węgra obronił Marian Keleman. W odpowiedzi pod bramką Pogoni przekombinował Cillian Sheridan, który w polu bramkowym chciał odegrać piętą do partnera i skończyło się na rzucie rożnym.
Kolejne akcje były rozbijane przez obrońców przed polami karnymi. W 25. min Pogoń była bliska objęcia prowadzenia. Prawą stroną uciekł Adam Frączczak, odegrał w pole karne do Delewa, a Bułgar najpierw uderzeniem nogą trafił w słupek, a potem odbita piłka spadła mu na głowę, ale dobitka minęła bramkę Martina Kelemena.
Jagiellonia ponad połowę meczu grała w osłabieniu
Pod koniec pierwszej połowy za faul w środku boiska czerwoną kartkę otrzymał Łukasz Burliga i po tym zdarzeniu goście bardziej skupili się na destrukcji niż tworzeniu akcji ofensywnych. Na tym więc kończyły się emocje w pierwszej części. Na dodatek druga okazała się równie słaba. W 54. min Konstantin Vassiljev uciekł prawą stroną i z dystansu strzelił na bramkę. Jakub Słowik zdołał sparować piłkę.
Tuż przed końcem w dogodnej sytuacji był Przemysław Frankowski, ale jego strzał z 16 m okazał się zbyt słaby, by zaskoczyć Słowika, a w doliczonym czasie gry dwukrotnie zakotłowało się na polu karnym gości jednak skończyło się na strachu.
Jagiellonia ma teraz 49 pkt. i pozostaje liderem tabeli. Następny mecz żółto-czerwoni zagrają dopiero 2 kwietnia. Przed własną publicznością zmierzą się z Bruk-Betem Nieciecza. Przed piłkarzami teraz dwa tygodnie przerwy na mecze reprezentacyjne.
Po meczu Pogoń - Jagiellonia (0:0) powiedzieli:
Michał Probierz (trener Jagiellonii Białystok):
Wiedzieliśmy, że Pogoń będzie zdeterminowana i to zobaczyliśmy na boisku. Przegraliśmy w tym meczu zbyt dużo piłek w środku. Zachowanie Łukasza Burligi osłabiło nas zdecydowanie. Muszę pochwalić zespół za determinację i przygotowanie w drugiej połowie. Do końca wytrzymaliśmy. Szukaliśmy okazji do gola, ale ten nie padł.
Kazimierz Moskal (trener Pogoni Szczecin):
Weszliśmy nieźle w ten mecz. Tworzyliśmy sobie sytuacje. Paradoksalnie lepiej nam się grało przeciw jedenastu rywalom niż w przewadze. Jagiellonia w drugiej połowie dobrze się broniła. To, że utrzymywaliśmy się przy piłce niczego nam nie dawało. Nie mieliśmy sposobu, by sforsować obronę Jagiellonii. Gdyby rywale byli w pełnym składzie graliby odważniej i nam byłoby łatwiej konstruować akcje.