Radio Białystok | Wiadomości | Jagiellonia wygrała z Koroną i jest znowu liderem ekstraklasy
Jagiellonia Białystok wygrała 4:1 (2:1) z Koroną Kielce w sobotnim (11.03) meczu piłkarskiej ekstraklasy. Dzięki zwycięstwu piłkarze z Białegostoku zostali samodzielnymi liderami ekstraklasy.
Korona lepiej prezentowała się na początku meczu
Jagiellonia pewnie pokonała w sobotni wieczór w Białymstoku kielecką Koronę i - przy porażce Lechii Gdańsk z Ruchem Chorzów - objęła pozycję lidera piłkarskiej ekstraklasy.
Gospodarze już praktycznie w pierwszej akcji mieli sytuację bramkową, gdy strzał z ostrego kąta Fiodora Cernycha obronił Milan Borjan, ale to goście lepiej prezentowali się w pierwszych dwudziestu minutach meczu. I to Korona objęła prowadzenie. W 14. min po rzucie rożnym strzelał Rafał Grzelak, piłkę wybijał Marian Kelemen, ale w taki sposób, że Ilijan Micanski uderzeniem głową trafił do siatki.
W tej fazie meczu Jagiellonia nie mogła złapać płynności w grze, a kielczanie wciąż próbowali kontrować. W 21. min. nawet mogli prowadzenie podwyższyć, ale uderzenie z pola karnego Micanskiego wylądowało na bocznej siatce bramki Jagiellonii.
Przemysław Frankowski wyrównał wynik spotkania
W 24. min. Cillian Sheridan dośrodkował prawie z linii końcowej, w polu karnym pomylił się Grzelak, a Przemysław Frankowski z dużym spokojem wyrównał. Pięć minut później irlandzki napastnik znowu mógł zaliczyć asystę, bo po raz kolejny świetnie dośrodkował, ale Jacek Góralski z kilku metrów zbyt lekko uderzył głową, wprost w ręce bramkarza Korony.
W 34. min. Sheridan sam trafił do bramki gości. Gol został uznany za samobójczy, bo zanim piłka wpadła do siatki, odbiła się od słupka i pleców bramkarza Korony. Goście zagapili się, bo Sheridan znalazł się kilka metrów przed ich bramką po wrzucie piłki z autu na wysokości ich pola karnego.
Dwie bramki w drugiej połowie
Druga połowa rozpoczęła się od wyrównanej gry. W 53. min z dużym szczęściem Kelemen wybił na róg ostre wstrzelenie piłki w pole karne przez Micanskiego, w odpowiedzi Konstantin Vassiljev przegrał pojedynek sam na sam z Borjanem. W 62. min. niewiele zabrakło Micanskiemu, by stanąć oko w oko z bramkarzem Jagiellonii, ale przy przyjęciu piłki napastnik Korony przewrócił się.
Mecz rozstrzygnął Fiodor Cernych. W 70. min litewski skrzydłowy Jagiellonii dostał piłkę od Vassiljeva, w polu karnym kielczan ograł Vladislavsa Gabovsa i strzałem w krótki róg podwyższył na 3:1. Swoją klasę Cernych potwierdził tuż przed końcem meczu, gdy jeszcze na swojej połowie przyjął piłkę, przebiegł z nią prawą stroną, uciekając dwóm obrońcom Korony i płaskim strzałem ustalił wynik.
Jagiellonia Białystok - Korona Kielce 4:1 (2:1)
Bramka: 0:1 Ilijan Micanski (14-głową), 1:1 Przemysław Frankowski (24), 2:1 Milan Borjan (34-samobójcza), 3:1 Fiodor Cernych (70), 4:1 Fiodor Cernych (90+2)
Żółta kartka: Jagiellonia - Cillian Sheridan. Korona - Ilijan Micanski, Jakub Żubrowski, Vladislavs Gabovs.
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów: 9 554.
Jagiellonia Białystok: Marian Kelemen - Łukasz Burliga, Ivan Runje, Gutieri Tomelin, Piotr Tomasik - Jacek Góralski, Rafał Grzyb - Przemysław Frankowski (87. Arvydas Novikovas), Konstantin Vassiljev (73. Taras Romanczuk), Fiodor Cernych - Cillian Sheridan (75. Dmytro Chomczenowski).
Korona Kielce: Milan Borjan - Vladislavs Gabovs, Elhadji Pape Diaw, Radek Dejmek, Rafał Grzelak - Mateusz Możdżeń, Vanja Markovic (78. Maciej Górski), Jakub Żubrowski - Dani Abalo, Ilijan Micanski, Miguel Palanca (72. Jacek Kiełb)
Następny mecz Jagiellonia Białystok zagra na wyjeździe. W sobotę (18.03) o 20:30 zmierzy się z Pogonią Szczecin.