Radio Białystok | Relacja | Kryzys na granicy - 11.11
Kolejny dzień kryzysu na granicy polsko-białoruskiej
Kolejne 23 osoby nielegalnie przebywające w Polsce zatrzymali podlascy policjanci. Cudzoziemców zauważono m.in w okolicach Cisówki, Kruszynian i Milejczyc.
Od początku kryzysu migracyjnego policjanci zatrzymali w Podlaskiem prawie 4500 osób, które nielegalnie dostały się do naszego kraju a także kolejnych blisko 260, które pomagały im w tym procederze.
Tzw. "kurierzy" zatrzymani w województwie podlaskim przewozili samochodami ponad 1000 migrantów.
Kryzys na polsko-białoruskiej granicy omawiany był wczoraj na spotkaniach wysokiego szczebla w Warszawie, Brukseli i Waszyngtonie.
Na ten temat rozmawiali m.in. premier Mateusz Morawiecki i szef Rady Europejskiej Charles Michel, a także prezydent Stanów Zjednoczonych - Joe Biden i szefowa Komisji Europejskiej - Ursula von der Leyen.
Przywódcy zgodnie mówili o potrzebie jedności sojuszników wobec wojny hybrydowej prowadzonej przez Aleksandra Łukaszenkę i konieczności nałożenia sankcji na Białoruś. (IAR)
Rada Bezpieczeństwa ONZ zbiera się dziś na nadzwyczajnym posiedzeniu w sprawie sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Spotkanie, które odbędzie się za zamkniętymi drzwiami, zwołano z inicjatywy Francji, Estonii i Irlandii. (IAR)
Ponad dwie doby muszą czekać kierowcy ciężarówek na odprawę na przejściu w Bobrownikach. Jest to jedyne czynne teraz podlaskie przejście, przez które mogą przejeżdżać ciężarówki w stronę Białorusi. Sąsiednie - w Kuźnicy - polskie służby zamknęły do odwołania z powodu kryzysu na granicy.
Więcej na temat można przeczytać TUTAJ.
Na odcinku podlaskiego oddziału SG doszło do kolejnej próby siłowego sforsowania granicy, brało w niej udział 150 osób - powiedział w Polsat News wiceszef MSWiA Bartosz Grodecki.
Wiceszef MSWiA pytany był w telewizyjnym wywiadzie także o to, czy rząd ma sygnały, że w Święto Niepodległości na granicy polsko-białoruskiej może wydarzyć się "coś szczególnego". "Jesteśmy na to przygotowani" - odparł wiceminister. Jak dodał, możliwa jest sytuacja, w której "gdzieś w okolicach wieczornych" może dojść do "szturmu" na naszą granicę. (PAP)
Prezydent Andrzej Duda powiedział, że po raz pierwszy na polskiej granicy zmagamy się z atakiem hybrydowym. Prezydent odniósł się do sytuacji na granicy z Białorusią podczas uroczystości wręczenia nominacji generalskich.
Prezydent dziękował funkcjonariuszom straży za trud włożony w ochronę polskich granic i podkreślił, że w jego ocenie działania na granicy są realizowane sprawnie i według wszystkich współczesnych wzorców działania służb mundurowych. (PAP)
Jak informuje na Twitterze Ministerstwo Obrony Narodowej, wczoraj w pobliżu Białowieży kilkuset migrantów próbowało przekroczyć granicę. Rzucali oni różnymi przedmiotami i próbowali zniszczyć ogrodzenie. Żołnierze oddali strzały ostrzegawcze w powietrze.
Te padły też w okolicach Szudziałowa. Jak informuje MON - stało się to po uderzeniu polskiego żołnierza gałęzią w klatkę piersiową.
Po tym, jak skierowano tam dodatkowe wsparcie Straży Granicznej i Policji, sytuacja uspokoiła się, a służby graniczne Białorusi przewiozły większą część migrantów w głąb lasu.
Kościół jasno potępia wykorzystywanie przez stronę białoruską ludzkich dramatów do prowadzenia działań przeciw suwerenności Polski - mówił w Gnieźnie prymas Polski Wojciech Polak. Hierarcha zaapelował też by nie być obojętnym na ludzkie cierpienie.
W swojej homilii wygłoszonej podczas mszy św. w katedrze gnieźnieńskiej prymas Polski abp Wojciech Polak podkreślił, że w tym roku Święto Niepodległości przeżywamy w cieniu dramatycznych wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej. „Wiemy i rozumiemy jak skomplikowana i trudna jest sytuacja” – zaznaczył.
„Kościół zabierając głos jasno potępia wykorzystywanie przez stronę białoruską ludzkich dramatów do prowadzenia działań przeciw suwerenności Polski. To są działania haniebne, godne stanowczego potępienia, godzące w fundamentalne prawa człowieka” – mówił prymas.
Podkreślił również, że migrantom potrzebna jest solidarna troska. „Papież Franciszek mówi nam, że chodzi o uczynienie tego wszystkiego, co w naszej mocy, by ulżyć cierpieniom. Niestrudzenie inteligentnie i stale działać na rzecz sprawiedliwości i pokoju, świadcząc konkretnie faktami, o tym, że jesteśmy chrześcijanami. Przecież do tego zobowiązuje nas Jezus Chrystus. Do tego jesteśmy wzywani” – zaznaczył hierarcha.
Prymas Polak poprosił wiernych o modlitwę w intencji Polski i „za wszystkich cierpiących ludzi”. „Za wszystkich uchodźców, migrantów, wszystkich, którzy zmagają się z tą trudną sytuacją. Niepodległa jest naszą dumą. Jest też naszym zbiorowym obowiązkiem” – podkreślił prymas. (PAP)
Alaksandr Łukaszenka zagroził odwetem za ewentualne kolejne sankcje wobec Białorusi. Ostrzegł, że władze w Mińsku mogą na przykład wstrzymać tranzyt gazu ziemnego gazociągiem jamalskim przez swoje terytorium. Przywódca białoruskiego reżimu zasugerował, aby przedstawiciele władz Polski, Litwy i innych państw powstrzymali wyrażanie opinii na temat sankcji.
Przebywający wczoraj w Warszawie przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel opowiedział się za wprowadzeniem kolejnych sankcji wobec Mińska w związku z sytuacją na granicy polsko-białoruskiej.
Z kolei szefowa Komisji Europejska Ursula von der Leyen rozmawiała w Waszyngtonie z prezydentem Stanów Zjednoczonych Joe Bidenem o nałożeniu sankcji na Białoruś. Po spotkaniu w Waszyngtonie Ursula von der Leyen zapowiedziała, że Europa rozszerzy restrykcje na początku przyszłego tygodnia. Według szefowej Komisji, Stany Zjednoczone również przygotowują się do wprowadzenia sankcji. (IAR)
Eksperci z Centrum Przemytu Migrantów w Europolu mają wesprzeć działania Polski w rozwiązaniu kryzysu migracyjnego na granicy z Białorusią. Poinformowała o tym rzeczniczka Komisji Europejskiej Dana Spinant, która dodała, że współpraca z ekspertami Europolu odbędzie się na wniosek Polski. (IAR)
Rzecznik Ministra-Koordynatora Służb Specjalnych Stanisław Żaryn udostępnił video, na którym widać kolejne grupy migrantów gromadzących się w Mińsku.
W Mińsku gromadzą się kolejne grupy migrantów, którzy zapewne będą transportowani na Zachód, w kierunku Polski lub Litwy.
— Stanisław Żaryn (@StZaryn) November 11, 2021
Szlak migracyjny wciąż jest zasilany ludźmi. pic.twitter.com/8I5SZAqTaC
Alaksandr Łukaszenka zagroził w czwartek (11.11) , że w odpowiedzi na unijne sankcje Białoruś może odciąć tranzyt gazu przez swoje terytorium. Przestrzegał, że jeśli zostaną wprowadzone "nieakceptowalne" sankcje, to Białoruś będzie reagować.
"Za bardzo nas straszą tym piątym pakietem (sankcji - PAP). (…) Polska nas straszy, że zamknie granicę. Proszę, zamykajcie, mniej uciekinierów (opozycjonistów – PAP) będzie się tam przemieszczać" - powiedział Łukaszenka.
"A jeśli my zamkniemy tranzyt gazu przez Białoruś? Przez Ukrainę nie pójdzie - tam rosyjska granica jest zamknięta. Przez kraje bałtyckie też nie ma tras. Jeśli my zamkniemy dla Polaków, dla Niemców, to co wówczas będzie?" - mówił białoruski polityk.
Łukaszenka wskazał również, że przez terytorium Białorusi przebiega gazociąg Jamał-Europa, w którym w ostatnim czasie zmniejszyła się ilość gazu przesyłanego z Rosji.
"My ogrzewamy Europę, a oni nam jeszcze grożą, że zamkną granicę. A jeśli my odetniemy gaz? Dlatego kierownictwu Polski, Litwinom i innym szaleńcom poradziłbym, by najpierw myśleli, zanim coś powiedzą" - dodał Łukaszenka.
Gazociąg Jamał-Europa należy do rosyjskiego Gazpromu, podobnie jak białoruski system gazociągów (rozprowadzający surowiec na terenie kraju), który Rosja kupiła od białoruskich władz w latach 2007-2011 za 5 mld dol. - przypomina agencja Interfax.by. Obecnie białoruski system transportu gazu oraz białoruski odcinek gazociągu Jamał-Europa kontrolowany jest przez należącą do Gazpromu spółkę Gazprom Transgaz Biełaruś. (PAP)
Komisja Europejska uważa, że ewentualne zakręcenie dopływu gazu przez Białoruś do Unii Europejskiej byłoby nowym narzędziem hybrydowego ataku.
"Widzimy groźby i nie pozwolimy, aby nas zastraszano"- oświadczyła w czwartek (11.11) rzeczniczka KE, pytana o groźby Aleksandra Łukaszenki w sprawie dostaw gazu do UE.
"Gaz jest niezbędnym surowcem i nie powinien być używany w geopolitycznych sprzeczkach. Ludzie również nie powinni być wykorzystywani w geopolitycznych kłótniach" - powiedziała rzeczniczka KE Dana Spinant.
Wskazała, że ewentualne zakręcenie dopływu gazu do UE przez Mińsk byłoby nowym narzędziem hybrydowego ataku Białorusi. "Widzimy groźby, i nie pozwolimy, aby nas zastraszano" - zaznaczyła.
(PAP)
Komisja Europejska podała, ze Unia Europejska będzie dążyć do umieszczenia na "czarnej liście" linii lotniczych, przewożących na Białoruś migrantów, którzy później próbują przekroczyć granicę UE, i będzie koordynować z USA planowane sankcje wobec Mińska.
Rzeczniczka KE Dana Spinant powiedziała, że zgodnie z zapowiedziami przewodniczącej Ursuli von der Leyen Komisja przyjrzy się legalnym sposobom wprowadzenia sankcji, w tym wpisaniu na czarną listę linii lotniczych, przewożących migrantów na Białoruś, którzy później próbują przekroczyć granicę UE.
Kraje unijne obecnie pracują nad szybkim przyjęciem kolejnego pakietu sankcji wobec przedstawicieli reżimu białoruskiego i podmiotów odpowiedzialnych za kryzys przy granicy. W Brukseli mówi się już jednak, że po ich przyjęciu rozpoczną się prace nad następnym pakietem sankcyjnym wobec Mińska - informują źródła.
Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, że sankcjami ma zostać objętych około 30 osób i podmiotów, odpowiedzialnych za eskalacje sytuacji przy granicy polsko-białoruskiej. Mają być wymierzone m.in. w białoruskie linie lotnicze Belavia.
To jednak nie koniec. "Po przyjęciu pakietu, nad którym obecnie pracują stolice, w UE prawdopodobnie rozpoczną się prace nad kolejnymi restrykcjami wobec Mińska" - powiedział PAP wysoki rangą unijny dyplomata.
(PAP)
Alaksandr Łukaszenka nakazał ministerstwu obrony, KGB i wojskom granicznym kontrolować "ruchy wojsk NATO i Polski" przy granicy z Białorusią. Stwierdził również, że obozowisko migrantów jest otoczone przez służby, bo podejmowane są próby "przerzucenia tam broni z Donbasu".
"Jak widzicie, to już 15 tys. wojskowych, czołgi i sprzęt pancerny, poleciały śmigłowce i samoloty. Przybliżyli się ku naszej granicy, przy czym bezczelnie, nikogo nie uprzedzając" - powiedział Łukaszenka.
Białoruski lider stwierdził również podczas narady z rządem, że podejmowane są próby "przerzucania do obozowiska migrantów broni i amunicji, by sprowokować konflikt".
"Broń idzie przede wszystkim z Donbasu. A po co? Chcą urządzić prowokację. Zderzyć ze sobą naszych pograniczników z ich pogranicznikami, naszych wojskowych z ich wojskowymi" - przekonywał białoruski polityk.
Dlatego - jak wyjaśnił - strona białoruska musiała otoczyć obozowisko i "kontrolować sytuację". Łukaszenka polecił również, by migrantom dostarczono drzewo na opał i zajęto się kobietami w ciąży, które "zapewne będą rodzić na Białorusi".
Stwierdził też, że strona białoruska proponowała migrantom, by odeszli od granicy, lecz oni nie chcą tego uczynić. (PAP)
Scenariusz zakładający, że w czwartek dojdzie do większego szturmu ze strony migrantów na granicę jest bardzo prawdopodobny - ocenił w rozmowie z PAP rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. Dodał, że w czasie obchodów Święta Niepodległości część sił pełni służbę gdzie indziej.
Żaryn poinformował, że w Mińsku gromadzą się kolejne grupy migrantów. Z kolei w koczowisku w Kuźnicy w czwartek trwa happening pod nazwą "Sorry Poland".
"Dzisiaj widzimy bardzo mocno, że ci migranci, którzy koczują przy Kuźnicy Białostockiej wprost skupiają się na działaniach propagandowych. W tej chwili trwa tam happening pod hasłem "Sorry Poland". Jest to forma - jak twierdzą - przeproszenia Polski za zniszczenia zapór granicznych i akty agresji" - powiedział w rozmowie z PAP Żaryn.
Dodał, że w tych działaniach widoczne są "bardzo mocno eksploatowane dzieci, które są wykorzystywane do różnych nagrań propagandowych, do trzymania transparentów". "Traktujemy to jako kolejną akcję gry emocjami" - powiedział.
Wśród migrantów, którzy grupują się obecnie w Mińsku, znajdują się dzieci przygotowywane do działań propagandowych.
— Stanisław Żaryn (@StZaryn) November 11, 2021
Zgodnie z instrukcjami dla migrantów, o których pisałem wcześniej, dzieciom wręczane są transparenty.
Gra emocjami trwa... pic.twitter.com/9JkwEq0mWZ
W jednej z zainscenizowanych scenek udział bierze chłopiec już wcześniej angażowany w działania propagandowe. 2/5 pic.twitter.com/jN7lDcafDw
— Stanisław Żaryn (@StZaryn) November 11, 2021
Działania poprzedziły staranne przygotowania, dzieci były cynicznie wykorzystywane do udziału w happeningu. 4/5 pic.twitter.com/dcdnXJXb0W
— Stanisław Żaryn (@StZaryn) November 11, 2021
Wśród migrantów znaleźli się także propagandyści, którzy mają zadbać o odpowiedni przekaz dla mediów w Polsce i na świecie. 5/5 pic.twitter.com/x25Ve5xxes
— Stanisław Żaryn (@StZaryn) November 11, 2021
Zaznaczył, że wszystko to związane jest z instruktażem, jaki trafia do migrantów. "Oni są instruowani, że powinni wykorzystywać dzieci w swoich działaniach, bowiem wiedzą, że obrazki medialne z udziałem dzieci mają dużą moc oddziaływania społecznego" - ocenił.
Dalsze instrukcje dla migrantów. "Dajcie dzieciom transparenty, piszcie hasła dot. kwestii humanitarnych".
— Stanisław Żaryn (@StZaryn) November 11, 2021
Jeśli jakieś dzieci znają choć słowo po angielsku są włączane w działania propagandowe. "Komunikaty w obcych językach to ogromna korzyść". pic.twitter.com/AuZSAyNyPr
Zdaniem rzecznika ministra koordynatora służb specjalnych migranci są coraz bardziej agresywni i zachęcani do agresywnych działań przez Białorusinów. Przypomniał, że ostatniej nocy doszło do agresji fizycznej na polskich żołnierzy i do kolejnej próby masowego przejścia przez granice.
Zapytany o to, jak duże jest ryzyko, że w czwartek (11.11) dojdzie do większego szturmu na granicę ze strony migrantów, zaznaczył że "ten scenariusz traktowany jest jako bardzo prawdopodobny". "Dzisiaj część sił jest gdzie indziej, mamy też duże wydarzenia państwowe, więc taki scenariusz bierzemy pod uwagę i jest on jest dla nas wiarygodny" - powiedział.
(PAP)
Problem na granicy z Białorusią trzeba rozwiązywać z pomocą Unii Europejskiej i innych instytucji międzynarodowych, ale także z poszanowaniem szlachetnej tradycji polskiej otwartości i tolerancji - mówił w czwartek (11.11) podczas mszy św. za ojczyznę metropolita gdański arcybiskup Tadeusz Wojda.
Okolice Kuźnicy, kolejne instrukcje od służb białoruskich, kolejne nagrania materiałów propagandowych. Eksponowane są dzieci, aby wzbudzić jeszcze większe emocje - nagranie zamieściła na Twitterze Straż Graniczna.
Okolice Kuźnicy dzisiaj. Kolejne instrukcje od służb białoruskich, kolejne nagrania materiałów propagandowych. Eksponowane są dzieci, aby wzbudzić jeszcze większe emocje.
— Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) November 11, 2021
1/3 pic.twitter.com/k85thEth3q
2/3 pic.twitter.com/NrTVbTbbuO
— Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) November 11, 2021
3/3 pic.twitter.com/oLpQC85Wf4
— Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) November 11, 2021
Migrantom zgromadzonym na Białorusi przy granicy z Polską zaoferowano dostęp do procedur azylowych na Białorusi lub powrót do krajów pochodzenia - przekazał w czwartek (11.11) opozycyjny białoruski serwis informacyjny Nexta.
Na swoim kanale na Twitterze Nexta opublikowała nagranie, na którym kierująca białoruskim biurem Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji Mahim Orazmukhammedova oznajmia zgromadzonym pod granicą migrantom tę decyzję.
#Migrants at the border were offered to ask for asylum in #Belarus or return home
— NEXTA (@nexta_tv) November 11, 2021
The head of the office of the International Organization for Migration in Belarus, Mahim Orazmukhammedova, told people in the camp about these options. pic.twitter.com/GFbxSZZu7C
Nexta zamieściła również inny materiał, pokazujący dziesiątki osób przepychających się do otaczanej przez białoruskich funkcjonariuszy furgonetki, z której jeden z żołnierzy rzuca w tłum produkty żywnościowe. "Tak rozdawana jest żywność w obozie dla migrantów" - komentuje kanał.
This is how food is handed out in a #migrant camp on the Belarusian-Polish border pic.twitter.com/7QEDMnZC2H
— NEXTA (@nexta_tv) November 11, 2021
(PAP)
Za cierpienie migrantów na granicy polsko-białoruskiej odpowiada pan Łukaszenka. Polska w tej sytuacji zasługuje na naszą solidarność europejską - mówił w czwartek (11.11) w Bundestagu szef niemieckiego MSZ Heiko Maas, dodając, że ważne sektory białoruskiej gospodarki, jak przemysł potasowy, muszą zostać objęte sankcjami.
Podczas debaty plenarnej w niemieckim parlamencie na temat sytuacji migracyjnej na białoruskim pograniczu szef niemieckiego MSZ Heiko Maas stwierdził - "Wszyscy znamy przerażające obrazy, które docierają do nas z białoruskiego pogranicza z Polską i krajami bałtyckimi i to nie tylko w ciągu ostatnich kilku dni. Setki ludzi utknęło tam na granicy, dowodzone przez białoruskie siły bezpieczeństwa, które teraz siłą blokują im drogę powrotną. Dzieci, kobiety i mężczyźni obozują na mrozie bez odpowiedniej odzieży na świeżym powietrzu. W międzyczasie zginęli też ludzie".
"Za to cierpienie odpowiada pan Łukaszenka i jego pomocnicy w Mińsku" - podkreślił Maas. "Chciałbym w tym miejscu powiedzieć, niezależnie od innych dyskusji politycznych jakie toczymy w Unii Europejskiej, problemem w tej sprawie nie jest Polska, a czasami mam takie wrażenie w tej debacie. Problemem jest Łukaszenka, Białoruś i reżim, który tam jest. Dlatego Polska w tej sytuacji zasługuje na naszą solidarność, solidarność europejską".
(PAP)