Radio Białystok | Koronawirus | Lekarze rodzinni krytykują zmiany dot. sposobu leczenia pacjentów zakażonych koronawirusem
Po dwóch tygodniach obowiązywania nowej strategii walki z COVID-19, Ministerstwo Zdrowia zapowiada zmiany - te jednak krytykują lekarze rodzinni, bo to oni, a nie szpitale, mają zajmować się pacjentami, u których potwierdzono zakażenie koronawirusem, a którzy nie wymagają hospitalizacji.
Dotychczasowe wytyczne resortu zdrowia nakazywały, by po zdiagnozowaniu pacjenta, lekarze rodzinni wysyłali go na konsultacje do lekarzy specjalistów w szpitalach. Te jednak zaczęły się szybko zapełniać, dlatego od poniedziałku to lekarze rodzinni mają decydować o formie leczenia - mówił w Polskim Radiu Białystok wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
Do tej pory każdy pacjent leczony na koronawirusa musiał być badany przez lekarza zakaźnika. To jest bardzo kłopotliwe dla szpitali zakaźnych, ponieważ tych pacjentów było bardzo dużo, dlatego pacjent z dodatnim wynikiem, jeżeli jest skąpo objawowy, może być skierowany do izolacji przez lekarza rodzinnego – mówi wiceminister.
Posłuchaj rozmowy z Waldemarem Kraską
"Zmiana dotychczasowych wytycznych, to przerzucanie na nas biurokratycznych czynności" – odpowiada ekspert Porozumienia Zielonogórskiego, białostocka lekarz rodzinna Joanna Zabielska-Cieciuch.
Po dwóch tygodniach główny doradca ministra mówi: zakaźnicy nie dają rady, lekarze rodzinni, musicie wy się za to wziąć. Ale tu chodzi głównie o biurokratyczną robotę, wprowadzenia do systemu, wyliczenia dni izolacji. My nie mamy doświadczenia w leczeniu chorych na choroby zakaźne, pacjentami z poważnymi objawami powinny zajmować się szpitale – mówi lekarz.
Na czwartek (1.10) planowane są konsultacje w tej sprawie resortu zdrowia z przedstawicielami lekarzy rodzinnych. Zmiany mają zacząć obowiązywać od poniedziałku (5.10).
Obecnie w Podlaskiem dostępnych jest 200 łózek w szpitalach przeznaczonych dla pacjentów chorych na COVID-19.