Radio Białystok | Felieton | A PKS Suwałki dobrze sobie radził... - felieton Tomasza Kubaszewskiego
autor: Tomasz Kubaszewski
Człowiek już nawet pożartować nie może, bo zawsze znajdzie się taki ktoś, kto weźmie to na poważnie. Półtora roku temu wygłosiłem tezę, że spółce PKS Nova najlepiej by się funkcjonowało, gdyby zrezygnowała z większości kursów autobusowych. I - zdaje się - potraktowano to jako swego rodzaju biznes-plan.
Nova ogłosiła niedawno, że rezygnuje z kursów z Suwałk do Warszawy, a z czasem - być może - także z tego drugiego pod względem liczby mieszkańców miasta w woj. podlaskim - do Gdańska. Bo się nie opłaca. Oczywiście jedynie spółce publicznej, gdyż prywatnej jak najbardziej.
W ostatnim czasie Nova zrobiła naprawdę wiele, by, delikatnie rzecz ujmując, konkurencji życia nie utrudniać. Przynajmniej jeśli chodzi o Suwałki.
Najpierw były transfery autobusów na linie białostockie, potem ociąganie się z przywracaniem kursów po kolejnej fali pandemii, a teraz rezygnacja z części połączeń.
Jesienią 2020 roku zacytowałem maila otrzymanego od tej spółki, że "istniejąca siatka połączeń autobusowych między Suwałkami i Warszawą, realizowana przez innych przewoźników, w pełni zaspokaja potrzeby komunikacyjnej społeczności lokalnej". Ówczesne kierownictwo PKS Nova oburzyło się, że to nie tak, że pracownik, który wysłał maila przekroczył swoje kompetencje, że spółka wcale nie sprzyja konkurencji.
A co mówi obecny prezes? Wylicza, ile kursów jest z Suwałk do Warszawy innych przewoźników. Dobrze, że jeszcze godzin odjazdu i cen biletów nie podaje.
Taki jest smutny koniec połączenia w 2017 roku PKS-ów działających w naszym województwie w jedną firmę. A pomyśleć, że wcześniej PKS Suwałki dobrze sobie radził... .
Decyzję o połączeniu podejmowała rządząca wówczas województwem koalicja PSL-PO. No ale dzisiaj rządzi PiS, który na czołówkach swoich programów stawiał m.in. dostępność komunikacyjną. Zdaje się, że likwidacji tak istotnych połączeń w żaden sposób nie da się w to wpisać.