Radio Białystok | Białoruś | Apel o zaprzestanie prześladowań studentów na Białorusi
Ponad 60 wykładowców i współpracowników Akademii Sztuki w Mińsku podpisało się pod apelem o zaprzestanie prześladowania studentów i kadry pedagogicznej. Na Białorusi od kilku dni trwa zwalnianie z pracy nieposłusznych wykładowców oraz wyrzucanie z uczelni studentów, którzy uczestniczą w strajkach.
Autorzy apelu napisali, że "kryzys polityczny w białoruskim społeczeństwie można rozwiązać tylko za pomocą dialogu, w którym wezmą udział przedstawiciele różnych grup społecznych". Podkreślają, że "taki dialog nie jest możliwy, gdy władze kraju wykorzystują środki służące prześladowaniom obywateli". Z informacji mediów wynika, że z Akademii Sztuki w Mińsku zwolniono trzech studentów, którzy uczestniczyli w protestach. Ze stołecznego Uniwersytetu Medycznego wyrzucono 22 studentów. Z Uniwersytetu Lingwistycznego skreślono 15 studentów, a z Uniwersytetu Ekonomicznego czterech studentów. To są na razie informacje niepełne, gdyż z wielu uczelni nie spłynęły informacje o sytuacji protestujących studentów.
Eksperci zwracają uwagę, że wyrzucone z uczelni studentki mogą kontynuować naukę na uniwersytetach zagranicznych, ale mężczyźni, jeśli nie zdążą szybko wyjechać za granicę, to zostaną powołani do odbycia zasadniczej służby wojskowej.
Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka we wtorek (27.10) polecił zwalniać z pracy strajkujących robotników, nauczycieli i lekarzy, oraz wyrzucać z uczelni protestujących studentów.
Różnego rodzaju represje po sierpniowych wyborach na Białorusi dotknęły około stu działaczy Związku Polaków na Białorusi (ZPB) - poinformowała szefowa tej organizacji Andżelika Borys. Kiedy OMON-owcy pałowali, nie pytali o pochodzenie - podkreśliła.
Znaczna część protestujących na Białorusi woli kontynuować akcje, niż się zatrzymać. Wszyscy zdają sobie sprawę, że jeżeli fala protestów opadnie, nastąpi zemsta - powiedział działacz Związku Polaków na Białorusi i dziennikarz Andrzej Poczobut.
Alaksandr Łukaszenka oświadczył we wtorek (27.10), że przeciw Białorusi rozpętano wojnę terrorystyczną i należy temu położyć kres. Według niego uczestnicy protestów pod wieloma względami przekroczyli „czerwoną linię”.
Bez incydentów zakończył się w poniedziałek protest emerytów w Mińsku, do którego dołączyli także studenci. Kilka tysięcy demonstrantów przeszło ulicami stolicy, protestując przeciw Alaksandrowi Łukaszence.
Ponad 230 osób zostało w poniedziałek zatrzymanych na Białorusi podczas akcji protestacyjnych przeciw Alaksandrowi Łukaszence – poinformowało centrum praw człowieka Wiasna. Fakt zatrzymań potwierdziła mińska milicja.
Liderka opozycji białoruskiej Swiatłana Cichanouska wezwała w poniedziałek biznes prywatny, sferę IT, działaczy sportu i kultury do poparcia ogólnokrajowego strajku. Zapewniła, że strajki rozpoczęły się w państwowych zakładach pracy i na uczelniach.
W niektórych zakładach na Białorusi rozpoczął się w poniedziałek (26.10) strajk - donoszą białoruskie media niezależne. Nocą z niedzieli na poniedziałek upłynął termin postawionego władzom w Mińsku przez Swiatłanę Cichanouską ultimatum. Opozycjonistka ogłosiła strajk generalny.
Prodemokratyczne dążenia Białorusinów, aktualna sytuacja na Białorusi i kształt dalszej pomocy dla opozycji oraz osób represjonowanych to główne tematy poruszone podczas wtorkowego (20.10) spotkania ze Swiatłaną Cichanouską - relacjonował premier Mateusz Morawiecki.
W Mińsku odbył się trzeci protestacyjny marsz emerytów, tak zwany "Marsz mądrości". Był bardziej liczny od dwóch poprzednich - uczestniczyło w nim kilka tysięcy ludzi w podeszłym wieku.