Radio Białystok | Białoruś | Łukaszenka przyznał, że to z jego rozkazu rozganiano protestujących
Alaksandr Łukaszanka poinformował, że to on dał rozkaz, by rozgonić protestujących w Mińsku w minioną niedzielę, by zagwarantować bezpieczeństwo ludziom. Według niego celem protestujących było "zajęcie centrum".
Jego zdaniem, kiedy protestującym nie udało się "zająć centrum", udali się do dzielnic mieszkalnych.
"Ciemno, ludzie wystraszeni. Niektórzy wyszli o siódmej z dziećmi na ulicę. To jest normalne, kiedy pijany, zwariowany, naćpany, napalony i napity tłum - setki ludzi - rzucił się do tych dzielnic?" - oznajmił Łukaszenka we wtorek (27.10) wieczorem w państwowej telewizji Biełaruś 1.
"To był mój rozkaz, żeby zapewnić bezpieczeństwo ludziom" - dodał.
"Zaczęli otwierać mieszkania, wdarli się do nich, trzeba było z mieszkań wyciągać tych narkomanów. To nie jest normalne, to nie jest do wytrzymania" - oświadczył.
Jak pisze niezależny serwis Tut.by, funkcjonariusze struktur siłowych łapali w niedzielę ludzi w podwórkach, a nawet wdzierali się do mieszkań.
Jedna z kobiet, która była na miejscu zdarzenia, opowiedziała portalowi Tut.by, że gdy uciekała przed granatami hukowymi, udało jej się wejść na klatkę schodową pobliskiego budynku i mieszkanki jednego z lokali pozwoliły jej wejść do środka. W mieszkaniu według różnych relacji było 20-30 osób, niektórzy ukrywali się pod kanapą czy w szafie. Milicja od razu wkroczyła do mieszkania i zaczęła zatrzymywać ludzi.
W niedzielę w Mińsku odbyła się kolejna masowa akcja protestu, w której udział wzięło ponad 100 tys. ludzi. Milicja użyła wobec protestujących grantów hukowych. MSW podało, że tego dnia zatrzymano ponad 500 osób.
Znaczna część protestujących na Białorusi woli kontynuować akcje, niż się zatrzymać. Wszyscy zdają sobie sprawę, że jeżeli fala protestów opadnie, nastąpi zemsta - powiedział działacz Związku Polaków na Białorusi i dziennikarz Andrzej Poczobut.
Ponad 580 osób zatrzymano w poniedziałek podczas akcji protestacyjnych na Białorusi – poinformowało we wtorek biuro prasowe białoruskiego ministerstwa spraw wewnętrznych na stronie internetowej resortu.
Ministerstwo zdrowia Białorusi zadecydowało we wtorek (20.10), że osoby przybywające z 28 państw, m.in. z Polski, będą musiały przez 10 dni po przekroczeniu granicy przestrzegać samoizolacji. Wymogi zaostrzono ze względu na sytuację epidemiczną w tych krajach.