Radio Białystok | Wiadomości | Ogień nie dotarł do serca Biebrzańskiego Parku. Czerwone Bagno bez większych strat
Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym nie rozprzestrzenia się, sytuacja jest stabilna. Jego dogaszanie może potrwać wiele dni - poinformowała w środę (23.04) na briefingu prasowym w Polkowie straż pożarna.
Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym nie zniszczył najcenniejszych przyrodniczo obszarów, czyli Czerwonego Bagna. Przekazał podczas konferencji w Polkowie dyrektor Parku Artur Wiatr.
Najważniejszy komunikat jest taki, że pożar został zatrzymany, nie rozprzestrzenia się. Nastąpiło to tuż przed granicą właśnie obszaru ochrony ścisłej Czerwone Bagno. Dokonaliśmy wstępnych analiz z powierzchni ponad 4 tysięcy hektarów powierzchni obszaru ochrony ścisłej Czerwone Bagno. Ogniem zostało objętych 19 hektarów - tłumaczy Artur Wiatr.
Przyrodnicy liczą straty
Przyrodnicy wstępnie zaczynają też szacować straty przyrodnicze. Zniszczone obszary to miejsca lęgowe wielu rzadkich gatunków.
Zacznę może od wodniczki, to jest globalnie zagrożony gatunek, bardzo ważny, dla którego Dolina Biebrzy i Biebrzański Park Narodowy to najważniejsze miejsce lęgowe w tej chwili w Europie. Kolejny gatunek, orlik grubodzioby, dla którego Dolina Biebrzy jest jedynym miejscem występowania w Polsce. Orlik krzykliwy, też bardzo rzadki gatunek, a także gadożer, derkacz, dubelt, kropiatka, podróżniczek, błotniak łąkowy, błotniak stawowy - wylicza Artur Wiatr.
Strażacy będą dogaszać pożar tydzień lub dwa
Strażacy przygotowują się teraz na bardzo długie dogaszanie pożaru. Zwłaszcza że w wielu miejscach ogień zszedł pod powierzchnię i tli się torf - mówił starszy brygadier Grzegorz Szyszko, zastępca komendanta głównego PSP.
To dogaszanie będzie bardzo, bardzo dokładne. Wszystkie prądy gaśnicze, które odchodzą od tych magistrali, muszą się spotkać na froncie pożaru, muszą się spotkać, przelewając metr po metrze tego obszaru pożaru. Żeby właśnie nie powstało coś więcej, żeby nie przerzuciło się dalej. Liczymy, że to dogaszanie będzie trwało jeszcze tydzień lub dwa - mówi Grzegorz Szyszko.
W akcji bierze udział ok. 500 osób
Strażacy walczą z pożarem w Biebrzańskim Parku Narodowym od niedzieli (20.04). Ogień zniszczył ponad 450 hektarów powierzchni Parku. W akcji bierze udział ok. 500 osób, w tym strażacy, leśnicy, pracownicy Parku i żołnierze. Do dyspozycji ratowników są też helikoptery gaśnicze.
Policja szuka świadków
Augustowscy policjanci wyjaśniają okoliczności powstania pożaru na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego. Czynności prowadzone są w kierunku art. 164 kodeksu karnego, czyli sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa.
Mundurowi proszą o kontakt wszystkie osoby, które mogą mieć wiedzę na ten temat. Kontaktować się można z najbliższą jednostką policji, bądź pod numer alarmowy. Informacje można przekazać również anonimowo.