Radio Białystok | Wiadomości | Dziennikarze dostaną mniej pieniędzy za niesłuszne zatrzymanie przy granicy

Dziennikarze dostaną mniej pieniędzy za niesłuszne zatrzymanie przy granicy

31.03.2025, 12:57, akt. 13:34

Po 10 tys. zł zadośćuczynienia od Skarbu Państwa zasądził w poniedziałek (31.03) Sąd Apelacyjny w Białymstoku dwójce fotoreporterów zatrzymanych jesienią 2021 r. przez żołnierzy podczas fotografowania obozowiska wojskowego przy granicy z Białorusią. Wyrok jest prawomocny.

fot. Sylwia Krassowska
fot. Sylwia Krassowska


0:00
0:00
Dziennikarze dostaną mniej pieniędzy za niesłuszne zatrzymanie przy polsko-białoruskiej granicy - relacja Marty Nazarko | Pobierz plik.


Problemy z odsłuchem?

Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.

Sąd pierwszej instancji nieprawomocnie zasądził dla obu dziennikarzy po 15 tys. zł, uznając, że doszło do niesłusznego zatrzymania.

Wyrok zaskarżyły dwie strony. Pełnomocnik wnioskodawców chciał podwyższenia zadośćuczynienia do 25 tys. zł dla każdego z fotoreporterów. Pełnomocniczka dowódcy 15. Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej - oddalenia wniosków, ewentualnie dużo niższego zadośćuczynienia lub zwrotu sprawy do pierwszej instancji.


Dziennikarze zbierali materiały prasowe, zostali zatrzymani przez żołnierzy

Według ustaleń sądu pierwszej instancji dziennikarze od października 2021 r. pracowali przy granicy polsko-białoruskiej, zbierając materiały prasowe w związku z kryzysem migracyjnym na tej granicy. Po południu 16 listopada 2021 r. zatrzymali się na drodze w pobliżu obozowiska wojskowego i fotografowali to miejsce.

Gdy mieli odjechać, uniemożliwił im to żołnierz z patrolu. Dołączyli do niego kolejni i otoczyli auto. Fotoreporterzy odmówili wyjścia z samochodu, zrobili to dopiero wtedy, gdy padły polecenia podniesionym głosem i wulgaryzmy. Ustawiono ich twarzą do ogrodzenia pobliskiej posesji, musieli trzymać ręce w górze. Żołnierze zabrali im kurtki i czapki, założyli im też kajdanki zaciskowe, zapinając je z tyłu.

Przeszukali też odzież i przeglądali zawartość sprzętu fotograficznego. Po przeszło godzinie przyjechał policyjny patrol. Dopiero wtedy dziennikarze zostali zwolnieni i odjechali do hotelu.


Sąd nie miał wątpliwości, zatrzymanie było nieuzasadnione

Sąd pierwszej instancji uznał, że doszło do niewątpliwie niesłusznego zatrzymania i formalnie nieprawidłowego pozbawienia wolności, a krzywda wnioskodawców wynikała przede wszystkim ze sposobu potraktowania ich przez żołnierzy. Zasądził obu fotoreporterom po 15 tys. zł zadośćuczynienia. Taki wyrok zaskarżył ich pełnomocnik oraz pełnomocniczka wojska. Prokuratura chciała utrzymania wyroku i oddalenia obu apelacji.

Białostocki sąd apelacyjny uznał, że doszło do niewątpliwie niesłusznego zatrzymania, ale kwotę zadośćuczynienia obniżył do 10 tys. zł dla każdego z wnioskodawców.


Sąd podkreślał, że sytuacja na granicy z Białorusią jest wyjątkowo trudna

W uzasadnieniu wyroku sędzia Grzegorz Skrodzki podkreślał, że sytuacja na granicy z Białorusią jest trudna "politycznie, ekonomicznie i społecznie". Mówił przy tym, że nie ma też wątpliwości, iż celowe i konieczne są działania organów państwa, by ta granica była zabezpieczona w sposób "optymalny" i by można było przeciwdziałać przejawom wojny hybrydowej.

Jak zaznaczył, choć służba na granicy jest "trudna emocjonalnie i fizycznie", to na każdej osobie ciąży obowiązek zachowania standardów. Mówił też o etosie służby wojskowej i zwracał uwagę, że wiążą się z nim też obowiązki dotyczące zachowania żołnierzy. Dodał, że sytuacja na granicy czy nerwowość nie tłumaczą tego, jak zachowali się w tej konkretnej sprawie żołnierze.


Żołnierze sugerowali, że mogą przypadkowo użyć broni

Sędzia Skrodzki mówił, że po wylegitymowaniu dziennikarzy i ustaleniu kim są, nie było potrzeby skuwania ich kajdankami czy zmuszania do trzymania rąk w górze.

- Po co było zabierać im kurtki i czapki? Po co było przeglądać zrobione przez nich zdjęcia, komentować ich treść w sposób nieprzystający do okoliczności? - pytał sędzia.

Sędzia mówił też o sugestiach żołnierzy, że "palec może się poślizgnąć", w kontekście użycia broni. Pytał, czy żołnierzom, którzy otoczyli samochód, dawało to poczucie władzy.

- Tak się nie zachowuje żołnierz polski - podkreślał sędzia w uzasadnieniu wyroku.


Dziennikarze nagrali całe zajście

Powiedział też, że zapewne na zachowanie żołnierzy miało wpływ to, iż nie wiedzieli, że całe zajście jest nagrywane, bo wysiadając z samochodu, fotoreporterzy zostawili włączoną kamerę. Nagranie stało się kluczowym dowodem w sprawie.


Żołnierze mogli uznać dziennikarzy za szpiegów

W apelacji pełnomocnik dowódcy 15. Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej argumentował m.in., że żołnierze mogli wziąć dziennikarzy za szpiegów. Sędzia Skrodzki zwracał jednak uwagę, że fotografowali oni widoczne z drogi obozowisko w sytuacji, gdy nie było tam żadnego zakazu robienia zdjęć.

- Wydaje się, że sekwencja zachowań szpiegów byłaby zupełnie odmienna od tej - dodał sędzia.

Zaznaczył, że żołnierze powinni byli wylegitymować dziennikarzy, również możliwe było polecenie, by wysiedli z samochodu.

-  Ale czy musieli później obrażać i traktować jako potencjalnych przestępców? Nie. I to jest właśnie oczywiście niesłuszne zatrzymanie - mówił sędzia.


Dziennikarze dostaną po 10 tys. zł

Sąd apelacyjny uznał jednak, że 15 tys. zł zadośćuczynienia było kwotą zbyt wysoką, która "może być oceniana jako powodująca nadmierne wzbogacenie".

- Ta kwota musi być wyważona, odpowiednia - mówił sędzia Skrodzki.

Sąd uznał, że będzie nią 10 tys. zł dla każdego z wnioskodawców. 


źródło: PAP | red: gl

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z iOS

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z Androidem

Przeczytaj, zanim skomentujesz

ZOBACZ TEŻ:


Zakończył się proces apelacyjny w sprawie zadośćuczynienia dla dziennikarzy zatrzymanych przy polsko-białoruskiej granicy

27.03.2025, 16:16

Przed Sądem Apelacyjnym w Białymstoku zakończył się w czwartek (27.03) proces odwoławczy o zadośćuczynienie dla dwójki fotoreporterów zatrzymanych jesienią 2021 r. przez żołnierzy podczas fotografowania obozowiska wojskowego przy granicy z Białorusią. Sąd pierwszej instancji nieprawomocnie zasądził dla obu od Skarbu Państwa po 15 tys. zł.


Prawie pół miliona złotych przyznał białostocki sąd synowi byłego żołnierza AK zesłanego po wojnie na Syberię

2.12.2022, 14:31

Łącznie 464 tys. zł zadośćuczynienia i odszkodowania od Skarbu Państwa przyznał w piątek (02.12) białostocki sąd synowi byłego żołnierza AK, skazanego po wojnie na 10 lat ciężkich robót i pobyt w łagrze. Wnioskodawca domagał się łącznie blisko 23 mln zł, prokuratura chciała oddalenia wniosku w całości. Wyrok nie jest prawomocny.


Na przejściu granicznym w Kuźnicy zgromadziła się duża grupa nielegalnych imigrantów [zdjęcia, wideo]

15.11.2021, 11:05

Nielegalni migranci zgromadzili się w poniedziałek (15.11) rano przy przejściu granicznym w Kuźnicy po stronie białoruskiej.





ZNAJDŹ NAS








foto: Wojciech Oksztol, źródło: wrotapodlasia.pl
SUWAŁKI
1.04.2025, 17:39, akt. 21:39

Burza w suwalskim oddziale PKS Nova












źródło: www.radio.bialystok.pl

Białystok FM 99,4 Łomża FM 87,9 Suwałki FM 98,6 Siemiatycze FM 104,1 Białowieża FM 89,4 178,352 MHz (k.5C) DAB+

Copyright © Polskie Radio Białystok