Radio Białystok | Wiadomości | Proces odwoławczy oskarżonego o zastrzelenie kota sąsiadów - prokuratura chce dodatkowej kary
Przed Sądem Okręgowym w Białymstoku zakończył się w czwartek (20.03) proces odwoławczy 54-letniego mężczyzny, nieprawomocnie skazanego na więzienie w zawieszeniu za zastrzelenie kota sąsiadów, ale też nielegalne posiadanie broni i amunicji oraz uprawę konopi.
Apelację złożyła prokuratura
Apelację złożyła prokuratura. Choć w pierwszej instancji chciała kary więzienia bez zawieszenia, ostatecznie oskarżyciel publiczny domaga się w apelacji jedynie dodatkowo 5 tys. zł świadczenia pieniężnego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
54-latek oskarżony został o to, że w lipcu 2023 roku zastrzelił kota z nieustalonej broni palnej. W akcie oskarżenia znalazły się też zarzuty posiadania broni i amunicji bez zezwolenia oraz dotyczące uprawiania dwóch krzaków konopi.
Przed sądem pierwszej instancji oskarżony przyznał się do zabicia zwierzęcia, wyraził żal, przepraszał sąsiadów. Argumentował, że na swojej posesji bronił własnego kota przed atakiem kota sąsiadki. Wyjaśniał, że broń i amunicja należały wcześniej do jego ojca i twierdził, że nie wiedział, iż potrzebuje na nią zezwolenia.
Uprawę konopi tłumaczył tym, że marihuana miała być środkiem uśmierzającym ból jego kręgosłupa. W czwartek podczas rozprawy odwoławczej jego obrońca mówił, że uraz kręgosłupa jest nieuleczalny, a stan zdrowia jego klienta będzie się tylko pogarszał.
Prokuratura wnioskowała w pierwszej instancji o karę ośmiu miesięcy więzienia, obrona i sam oskarżony - o możliwie łagodny wyrok. W lipcu ub. roku Sąd Rejonowy w Białymstoku nieprawomocnie skazał oskarżonego na rok więzienia w zawieszeniu. Ma też on zapłacić 4 tys. zł nawiązki na rzecz miejscowego schroniska, a 1 tys. zł na cel społeczny.
Po zabiciu kota 54-latek wyrzucił go do kubła na śmieci
Sąd rejonowy nie uwierzył w wersję oskarżonego, że 4-miesięczny kot sąsiadów zaatakował jego zwierzę. Zwrócił też uwagę, że po zabiciu kota 54-latek wyrzucił go do kubła na śmieci. Uznał jednak, że są warunki do zawieszenia wykonania kary, chodzi m.in. o wcześniejszą niekaralność; jeszcze przed wyrokiem pierwszej instancji mężczyzna wpłacił też pieniądze na rzecz schroniska, co sąd uznał za okoliczność wskazującą, iż przemyślał on swoje zachowanie.
Ostatecznie jedynie prokuratura zaskarżyła wyrok. Chce jego uzupełnienia o zasądzenie świadczenia pieniężnego, związanego ze skazaniem za nielegalne posiadanie broni i amunicji. Prokuratura odwołuje się do zapisów Kodeksu karnego, według których w razie skazania za takie przestępstwo, sąd obligatoryjnie orzeka również świadczenie pieniężne w kwocie co najmniej 5 tys. zł rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Obrona chce oddalenia tej apelacji. Odwołuje się do stanu zdrowia oskarżonego, który ogranicza jego możliwości zarobkowe i związanej z tym jego sytuacji materialnej. Wyrok ma być ogłoszony pod koniec marca.