Radio Białystok | Wiadomości | Białystok: Prawomocna kara 1,5 roku więzienia za śmiertelny wypadek na przejściu

Białystok: Prawomocna kara 1,5 roku więzienia za śmiertelny wypadek na przejściu

13.03.2025, 16:11, akt. 16:28

Sąd Okręgowy w Białymstoku utrzymał w czwartek (13.03) karę półtora roku więzienia i pięcioletni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów dla 51-letniego kierowcy za śmiertelne potrącenie kobiety na przejściu dla pieszych. Apelację składał obrońca, chciał kary łagodniejszej. Wyrok jest prawomocny.

fot. Joanna Szubzda
fot. Joanna Szubzda


0:00
0:00
Prawomocna kara 1,5 roku więzienia za śmiertelny wypadek na przejściu - relacja Marty Nazarko | Pobierz plik.


Problemy z odsłuchem?

Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.

Obrona, w której ocenie kara była rażąco surowa, w apelacji wnioskowała o rok więzienia w zawieszeniu i o skrócenie zakazu prowadzenia pojazdów do trzech lat. Prokuratura i pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych chcieli oddalenia tej apelacji.


Oskarżony twierdzi, że nie jechał szybko

Prokuratura oskarżyła 51-latka o to, że 23 listopada 2023 r. nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu i nieumyślnie spowodował wypadek. W ocenie śledczych, zbliżając się do oznakowanego przejścia dla pieszych, nie zachował on szczególnej ostrożności, nie dostosował prędkości do warunków na drodze i potrącił pieszą. Kobieta zmarła wskutek poważnych obrażeń wielonarządowych.

Oskarżony przyznał się do spowodowania tego wypadku, ale twierdził, że piesza nagle weszła na jezdnię i zobaczył ją za późno. Twierdził też, że nie jechał szybko (w jego ocenie ok. 50 km/h), warunki były bardzo trudne, bo padał i marzł deszcz i nie zdołał wyhamować przed przejściem.


Naprawdę nie jechałem szybko, bo się starałem zawsze bezpiecznie ludzi wozić. Było ślisko jak nie wiadomo co - zapewniał oskarżony w czwartek przed sądem.


Jego obrońca Tomasz Kuczyński mówił w mowie końcowej, że wydarzenie można zaliczyć do nieszczęśliwych wypadków i "splotu okoliczności, które doprowadziły do tragedii". Przekonywał, że już sam proces mocno wpłynął na oskarżonego, a więzienie bez zawieszenia nie pozwoli mu uregulować zobowiązań wobec rodziny ofiary wypadku. Mówił, że jego klient wykazał skruchę, poczuwa się do odpowiedzialności, pracuje i opiekuje się chorą matką.


Wyrok sądu pierwszej instancji utrzymany

Pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych zwracali uwagę, że sąd rejonowy skazał kierowcę nie za nieumyślne, a za umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym.


Gdyby oskarżony jechał z dopuszczalną prędkością do 50 km/h, do wypadku w ogóle by nie doszło. Nie ma tu znaczenia, czy jechałby 55, 57 i ok. 80 km/h - podkreślała reprezentująca męża zmarłej mec. Ewelina Blecharczyk.


Białostocki sąd okręgowy wyrok w całości utrzymał w mocy. Za prawidłową i trafną uznał ocenę pierwszej instancji, że w tym przypadku doszło do umyślnego naruszenia przez kierowcę zasad bezpieczeństwa na drodze, co związane było z przekroczeniem dozwolonej prędkości. Uzasadniając wyrok, sędzia Dariusz Gąsowski zwracał uwagę, że nie było istotne, jak duże było to przekroczenie, bo okazało się wystarczające, by skutkiem było potrącenie człowieka.


Jeśli temu rozstrzygnięciu można by było, z jakiegoś powodu, stawiać zarzut rażącej niewspółmierności kary, to dużo szybciej z powodu tego, że karę tę można postrzegać jako przesadnie liberalną - powiedział sędzia, odnosząc się do apelacji obrońcy.


Pan został potraktowany niezwykle łagodnie, dobrze by było, żeby miał pan tego świadomość. Pan musi przyjąć do swojej świadomości, do swojej wiedzy, jak drastyczny skutek spowodowało pańskie zachowanie (...). Rozjechał pan kobietę na drodze - mówił sędzia, zwracając się do skazanego, który był obecny na publikacji orzeczenia.


I przypominał, że do wypadku doszło na przejściu dla pieszych, kierowca przekroczył dopuszczalną prędkość i nie ustąpił pieszej pierwszeństwa. Sędzia Gąsowski mówił przy tym, że nie ma żadnych powodów do rozważania, że wtargnęła ona na przejście. I przypomniał, że nie było śladów hamowania czy jakiegokolwiek innego manewru obronnego.


Pan po prostu najechał na tę kobietę - mówił sędzia.


Przypomniał, że kierowcy groziło do ośmiu lat więzienia, ale jednocześnie zastrzegł, że kara półtora roku mieści się w granicach tzw. swobodnej oceny sędziego. Sąd okręgowy nie znalazł też powodów, dla których należałoby skrócić pięcioletni zakaz prowadzenia pojazdów. Jak uzasadniał sędzia Gąsowski, biorąc pod uwagę liczbę naruszonych przepisów i rażący charakter tych naruszeń, to kierowca swoim zachowaniem dowiódł, że w interesie społecznym jest wyeliminowanie go z grona uczestników ruchu drogowego.

- Pańska obecność za kierownicą wiąże się z realnym zagrożeniem dla innych uczestników ruchu drogowego - dodał sędzia.

źródło: PAP | red: pp

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z iOS

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z Androidem

Przeczytaj, zanim skomentujesz

ZOBACZ TEŻ:


Będzie proces apelacyjny białostockiego taksówkarza, który swoim autem śmiertelnie potrącił pieszą

23.02.2025, 21:39

Na wokandę wróci sprawa śmiertelnego potrącenia młodej kobiety na przejściu dla pieszych przy ul. Świętokrzyskiej w Białymstoku. Nieprawomocnie skazany za to taksówkarz nie zgadza się z wyrokiem i jego obrońca wniósł apelację.





ZNAJDŹ NAS


















źródło: www.radio.bialystok.pl

Białystok FM 99,4 Łomża FM 87,9 Suwałki FM 98,6 Siemiatycze FM 104,1 Białowieża FM 89,4 178,352 MHz (k.5C) DAB+

Copyright © Polskie Radio Białystok