Radio Białystok | Wiadomości | Wielki problem z białoruskimi ciągnikami
Ponad 1 100 podlaskich rolników może mieć poważne problemy z korzystaniem z legalnie kupionych białoruskich ciągników. Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Białymstoku kwestionuje legalność ich pierwszych rejestracji i rozpoczyna procedurę anulowania wcześniejszych decyzji urzędników.
Setki rolników z naszego regionu otrzymuje pisma z informacją, że rozpoczęto procedurę wyrejestrowywania ciągników białoruskiej produkcji, które przed laty legalnie kupili od jednego z podlaskich dealerów. Decyzje w tej sprawie podejmuje Samorządowe Kolegium Odwoławcze, które po sprzeciwie prokuratury dopatrzyło się, że maszyny przed laty rejestrowano bez europejskiej homologacji.
Brakuje homologacji
Prezes SKO w Białymstoku Wiesław Podhorodecki wyjaśnia, że podczas rejestracji maszyn dochodziło do rażącego naruszenia prawa, bo pojazdy rejestrowano bez homologacji. Zaznacza, że obecne decyzje dotyczą pierwszych rejestracji w Polsce, których dokonywał dealer, a pisma które otrzymują rolnicy mają jedynie charakter informacyjny, jaki przysługuje stronom postępowania.
Prezes SKO dodaje, że choć do naruszeń prawa dochodziło w wydziałach komunikacji, to jednak w konsekwencji obecni właściciele słusznie obawiają się, że w przyszłości na tej samej zasadzie może zostać cofnięta o rejestracji pojazdów, na wniosek klientów sprzedawcy. W praktyce niezarejestrowane pojazdy nie będą mogły poruszać się po drogach publicznych, co rolnikom uniemożliwi ich pełne wykorzystywanie.
Rolnicy czują się pokrzywdzeni
To wyjątkowo niesprawiedliwe i krzywdzące, że z błędy urzędników zapłacą obecni właściciele maszyn - mówi pan Mariusz, jeden z poszkodowanych rolników. Wyjaśnia, że ciągnik kupił 2018 roku bezpośrednio od dealera z Czarnej Białostockiej i kiedy rejestrował go w starostwie, nikt nie prosił go o takie dokumenty i wydano mu dowód rejestracyjny.
- Teraz, po 7 latach dowiaduję się, że mój ciągnik „jest nielegalny” - mówi rozgoryczony, zaznaczając, że to urzędnicy popełnili błędy, przez które nie będzie mógł korzystać z kosztownego sprzętu.
Problem jest znany i szukamy jego rozwiązania - mówi wiceminister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Stefan Krajewski. Jak wyjaśnia, tematem zajmuje się Ministerstwo Infrastruktury, które ma tak zmienić przepisy, by rolnicy nie ponosili konsekwencji nie swoich błędów. Na razie jednak nie wskazuje żadnych konkretnych rozwiązań.
W tej sprawie poprosiliśmy też o komentarz przedstawicieli dealera, który sprzedawał białoruski sprzęt polskim rolnikom.
W odpowiedzi mailowej otrzymaliśmy oświadczenie podpisane przez zarząd spółki z Czarnej Białostockiej, w którym czytamy, że sytuacja jest konsekwencją dotychczasowej praktyki organów rejestracyjnych, które nie wymagały europejskiej homologacji dla ciągników spoza UE. Dodatkowo stwierdzenie nieważności decyzji rejestracyjnej oznacza upadek większości przedsiębiorców, którzy od lat zajmowali się sprzedażą takich ciągników. Spółka zaprzestała już sprzedaży białoruskich maszyn i czeka na jednoznaczne stanowisko rządu na temat już zarejestrowanych ciągników.
Tylko w przypadku województwa podlaskiego chodzi o ponad 1 100 decyzji SKO unieważniających dealerską rejestrację sprzętu.