Radio Białystok | Wiadomości | Sąd prawomocnie skazał jednego z członków grupy wyłudzającej odszkodowania za fikcyjne stłuczki
Sąd Apelacyjny w Białymstoku oddalił skargę obrońcy i utrzymał we wtorek (4.02) karę 2,5 roku więzienia i wysoką grzywnę wobec mężczyzny oskarżonego o działanie w zorganizowanej grupie przestępczej wyłudzającej odszkodowania za fikcyjne kolizje drogowe.
Wyrok jest prawomocny. Apelację składał obrońca, który chciał uniewinnienia od części zarzutów, a za pozostałe znacznie łagodniejszej kary. W jego ocenie, śledczy znaczną część zarzutów oparli wyłącznie na zeznaniach jednego świadka – osoby mocno z oskarżonym skonfliktowanej i – według obrony – niewiarygodnej.
Sąd odwoławczy apelację jednak oddalił. Jak uzasadniała sędzia Brandeta Hryniewicka, sąd pierwszej instancji w sposób prawidłowy przeprowadził i właściwie ocenił zeznania świadków.
Świadkowie podali, jak wyglądał przestępczy proceder, w którym uczestniczyli, kto był inspiratorem, jak wyglądało wyłudzanie odszkodowań komunikacji i rola poszczególnych osób, kto opracowywał plan działania, pozyskiwał odpowiednie pojazdy - mówiła sędzia Hryniewicka.
Wyłudzili milion złotych
Skazany we wtorek mężczyzna był ostatnią osobą w większym śledztwie w sprawie wyłudzeń odszkodowań komunikacyjnych z lat 2016-2017. Prowadziła je Prokuratura Okręgowa w Łomży, we współpracy z CBŚP. Kwota fikcyjnych odszkodowań (wyłudzonych i takich, które sprawcy usiłowali wyłudzić) sięgnęła 1 mln zł według ówczesnych cen.
Mężczyzna nie był objęty głównym aktem oskarżenia, bo wyjechał do Kanady. Wrócił, gdy łomżyński sąd wystawił mu list żelazny, co oznaczało, że nie zostanie aresztowany. Wtedy prokuratura podjęła śledztwo wobec niego. Postawiła mu kilkanaście zarzutów związanych z działalnością zorganizowanej grupy przestępczej wyłudzającej odszkodowania za fikcyjne stłuczki – były one kontrolowane albo w ogóle do nich nie dochodziło.
Zgłaszali kradzieże fikcyjnych aut
Sprawcy zgłaszali szkodę ubezpieczycielowi, a ten wypłacał odszkodowanie na podstawie podrabianych dokumentów. Jedno z przestępstw dotyczyło też np. zgłoszenia fikcyjnej kradzieży samochodu wartego ponad 75 tys. zł.
Sąd Okręgowy w Łomży nieprawomocnie skazał oskarżonego na 2,5 roku więzienia i ten wyrok został utrzymany. Skazany ma też zapłacić 17,5 tys. zł grzywny i częściowo naprawić szkodę firmom ubezpieczeniowym – łącznie oddać im blisko 200 tys. zł.