Radio Białystok | Wiadomości | Najpierw był kuszony zyskiem, potem straszony prokuraturą. Stracił prawie 65 tysięcy zł
Blisko 65 tysięcy złotych stracił mieszkaniec powiatu bielskiego, który chciał zainwestować swoje oszczędności w sieci. 40-latek znalazł na stronie internetowej ofertę inwestycji w fundusze.
Mężczyzna zarejestrował się na platformie i wówczas skontaktował się z nim mężczyzna, podający się za konsultanta.
Zaoferował swoją pomoc przy dokonywaniu poszczególnych operacji finansowych.
Za jego namową mieszkaniec powiatu bielskiego zaczął wpłacać pieniądze. Na początku były to nieduże kwoty - 600 i 998 złotych. Na jego koncie pojawiły się pierwsze zyski, co zachęciło go do dalszych inwestycji. Znów, za namową doradcy, wpłacił kolejne pieniądze, tym razem było to już 23 tysiące, a następnie 15 tysięcy złotych - mówi nadkom. Agnieszka Dąbrowska z bielskiej policji.
40-latek widział na swoim inwestycyjnym koncie zyski, a konsultant obiecywał mu je wypłacić. Jednak zarobione pieniądze nie wpłynęły na konto bankowe 40-latka.
Mężczyzna usłyszał od przedstawiciela, że przelew został zablokowany przez firmę, która zajmuje się sprawdzaniem legalności finansów.
Wkrótce jednak otrzymał e-mail od firmy, która rzekomo zablokowała pieniądze z informacją, że w ciągu kilku dni musi wpłacić 16 900 złotych, żeby odblokować przelew. Jeśli tego nie zrobi, zostanie wszczęte przeciwko niemu postępowanie prokuratorskie. Mężczyzna oczywiście wpłacił żądaną kwotę. Jednak i tym razem pieniądze z inwestycji nie pojawiły się na jego koncie bankowym, a kontakt z brokerem urwał się - dodaje podkom. Agnieszka Dąbrowska.
Mężczyzna skontaktował się z przedstawicielem firmy i usłyszał, że padł ofiarą oszustwa, a sprawę już wyjaśnia policja. Żeby odzyskać część wpłaconych pieniędzy, musiał przelać kolejne kwoty.
Po tej wpłacie, kontakt z fałszywymi konsultantami urwał się.
W sumie 40-latek stracił prawie 65 tysięcy złotych.
Policjanci apelują, aby dokładnie weryfikować firmy i ogłoszenia, które obiecują szybki zarobek przez Internet.