Radio Białystok | Wiadomości | Studenci łapią i liczą zimujące ptaki
Mierzą, ważą, obrączkują, opisują i wypuszczają - studenci biologii Uniwersytetu w Białymstoku rozpoczęli doroczną „Akcję Karmnik”, w ramach której badają kondycję ptaków w podbiałostockim lesie.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Najpierw ptaki odławiane są w sieci ornitologiczne, by później przejść szybki bilans zdrowia.
W tym roku zauważalne jest to, że w sieci trafiają ptaki już wcześniej zaobrączkowane, co może świadczyć o tym, że prowadzą bardzo osiadły tryb życia. Widać też mniej typowo zimowych gatunków jak gile i czeczotki, co może wskazywać na to, że ciepłe polskie zimy im nie odpowiadają i zostają tam, gdzie jest zimniej - mówi Weronika Mierzejewska, koordynatorka sekcji ornitologicznej Koła Naukowego Biologów.
Każdy schwytany ptak jest mierzony, ważony i obrączkowany. Określany jest też jego gatunek, płeć i poziom otłuszczenia. Później wszystkie ptaki wracają na wolność.
Akcja Karmnik to ogólnopolskie przedsięwzięcie. Odbywa się w tych samych terminach w ok. 20 miejscach w kraju, m.in. na terenie kampusu Uniwersytetu w Białymstoku. W ten sposób ornitolodzy gromadzą unikalne dane dotyczące liczebności i kondycji zimujących ptaków.
Chwila radości dla człowieka, ogromny ból i stres dla czworonogów, ale też ptaków. Tak o fajerwerkach mówią działacze organizacji prozwierzęcych i domagają się wprowadzenia zakazu używania petard hukowych.
Władze Białegostoku mają 100 karmników do rozdania. Można je otrzymać po wcześniejszym zgłoszeniu przez internetowy formularz.
To opowieść o świecie miejskiej przyrody, zanurzonej w szumie traw, brzęczeniu pszczół i śpiewie ptaków. Warto zanurzyć się w tę dziką przestrzeń i przekonać, że przyroda w mieście to nie tylko parki i trawniki.