Radio Białystok | Wiadomości | Białostocka seniorka straciła 30 tys. zł - uwierzyła oszustom
Każda informacja o wypadku spowodowanym przez członków rodziny powinna być dokładnie sprawdzona - przypominają podlascy policjanci. 30 tys. złotych straciła białostocka seniorka, która uwierzyła, że jej wnuk potrącił na przejściu dla pieszych kobietę w ciąży.
88-latkę poinformowała o tym telefonicznie m.in. kobieta podająca się za jej córkę.
Późnym wieczorem do 88-letniej białostoczanki zadzwonił telefon stacjonarny. W słuchawce usłyszała kobiecy głos. Dzwoniąca przedstawiła się jako mecenas i oświadczyła, że kontaktuje się z białostockiej komendy. Powiedziała, że wnuk seniorki chce z nią porozmawiać. Słuchawkę przekazała mężczyźnie, który zaczął płakać. Błagał seniorkę, by go ratowała prosząc o pieniądze. Przekonana, że rozmawia ze swoim wnukiem, zaczęła wypytywać co się stało. Po tym odezwał się ponownie damski głos. Tym razem dzwoniąca podając się za córkę seniorki powiedziała, że wnuk spowodował wypadek, w którym potrącił kobietę w ciąży - mówi podkom. Malwina Trochimczuk z białostockiej policji.
Oszustka powiedziała, że potrzebne są pieniądze na kaucję.
Seniorka wierząc, że rozmawia z członkami rodziny, przygotowała 30 tysięcy złotych i spakowała do foliowego woreczka. Po pieniądze miał zgłosić się mecenas. Po około godzinie do jej mieszkania przyszedł mężczyzna, któremu przekazała zapakowaną gotówkę. Po tym zadzwoniła do córki i wnuka. Wówczas dowiedziała się, że żadnego wypadku nie było, a ona padła ofiarą oszustów - dodaje podkom. Malwina Trochimczuk.
Policjanci przypominają, że w razie takiej informacji trzeba natychmiast rozłączyć się i osobiście zadzwonić do kogoś z rodziny. Proszą też, aby zgłaszać im każdy przypadek oszustwa.