Radio Białystok | Wiadomości | Mieszkańcy Studzianek, Dąbrówek i Horodnianki nie chcą kolejnej uciążliwej inwestycji
W swojej okolicy mają już gminny Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadków Komunalnych, sortownię odpadów i żwirownię. Teraz na kilkuhektarowej działce lokalna spółka chce uruchomić punkt odzysku i przetwarzania odpadów budowlanych.
Mieszkańcy Studzianek, Dąbrówek i Horodnianki nie chcą obok swoich domów kolejnej uciążliwej inwestycji.
Planowana inwestycja to ciągły hałas i zapylenie. Jesteśmy przekonani, że działalność ewentualnego składowiska i przetwórni odpadów będzie oddziaływała negatywnie na środowisko oraz na mieszkańców Studzianek i innych sąsiadujących miejscowości. Nie wiemy, jaka ilość odpadów zostanie zwieziona na składowisko, nie wiemy, jaka ilość odpadów nie będzie się nadawała do dalszej przeróbki, nie wiemy, jaka ilość odpadów pozostanie już na zawsze na składowisku po ustaniu pracy punktu - mówią mieszkańcy.
Inwestorem jest spółka SUKCES zarejestrowana w 2023 roku w Sobolewie z kapitałem zakładowym w wysokości 5 tysięcy złotych. Udziałowiec spółki Urszula Ilkowska wyjaśnia, że na prywatnej działce miałby powstać punkt odbioru i przetwarzania odpadów pobudowlanych.
Z dokumentów, jakie spółka przedstawiła w urzędzie, wynika, że przerabianych tam ma być maksymalnie 190 tysięcy ton odpadów rocznie. Inwestor uspokaja jednak, że "nie ma mowy o takiej ilości, a są to jedynie zapisy na papierze".
Nie chcemy tam nic budować, chcemy jedynie przetwarzać odpadu z budów, sortować je i przerabiać na surowiec do ponownego wykorzystania - tłumaczy Urszula Ilkowska.
Tymczasem urzędnicy z referatu ochrony środowiska Urzędu Miejskiego w Wasilkowie zwracają uwagę, że wniosek inwestora zawierał kilkanaście istotnych błędów.
Inwestor całkowicie pominął fakt, że chodzi o działkę położoną na terenie chronionym, w otulinie Parku Krajobrazowego Puszcza Knyszyńska. Dlatego też, wniosek inwestora został odesłany do uzupełnienia - mówi kierownik referatu Marta Galicka.
Podobne obawy, co do planowanej inwestycji ma Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska.
Chodzi o teren, przez który przebiega istotny korytarz ekologiczny migracji zwierząt, dlatego wniosek inwestora będzie bardzo wnikliwie weryfikowany - zapowiada szef RDOŚ w Białymstoku Adam Juchnik.
Decyzja RDOŚ w tej sprawie jest kluczowa, bo bez pozytywnego uzgodnienia inwestycji budowa nie będzie mogła być zrealizowana. Inwestycja pod Studziankami jest na bardzo wczesnym etapie. Urzędnicy informują, że zainteresowani mieszkańcy będą mieli wgląd w dokumentację i będą mogli składać swoje uwagi.