Radio Białystok | Wiadomości | Małżeństwo seniorów z Białegostoku straciło ponad 50 tysięcy złotych w wyniku oszustwa
Ponad 50 tysięcy złotych straciło białostockie małżeństwo seniorów, które uwierzyło oszustom. Oszuści przekonywali, że ich dom miał być obserwowany przez nieumundurowanych policjantów, a posiadane w domu pieniądze spisane. Jak tłumaczyli - wszystko w trosce o ich bezpieczeństwo.
Na telefon stacjonarny do jednego z białostockich małżeństw zadzwonił mężczyzna podający się za pracownika banku.
W trakcie krótkiej rozmowy poinformował seniora, który odebrał telefon, że wraz z żoną otrzymają list polecony z banku i poczty, po czym się rozłączył. Niespełna godzinę później telefon zadzwonił ponownie. Tym razem odebrała 71-latka, a rozmówca przedstawił się jako policjant z białostockiej komendy wojewódzkiej. Jak przekazał, w trosce o bezpieczeństwo seniorów nieumundurowani policjanci obserwują ich dom - mówi rzecznika białostockich policjantów st. asp. Katarzyna Molska-Zarzecka.
Fałszywi policjanci twierdzili, że małżeństwo białostockich seniorów ma paść ofiarą oszustów, dlatego potrzebne są dodatkowe zabezpieczenia.
Dodał, że muszą spisać numery seryjne pieniędzy, które posiadają w domu, aby nie padli ofiarą przestępców. Po tym banknoty miały zostać zwrócone właścicielom. Oszust, aby uwiarygodnić swoją tożsamość powiedział, że przełączy seniorkę na numer alarmowy. Po potwierdzeniu danych dzwoniący kontynuował rozmowę informując, że po oszczędności zgłosi się nieumundurowany policjant. Zgodnie z poleceniem małżeństwo spakowało do reklamówki ponad 50 tysięcy złotych i przekazało mężczyźnie w maseczce, który czekał w pobliżu ich domu. Gdy mijały godziny, a pieniądze do nich nie wracały zorientowali się, że padli ofiarą oszustów i powiadomili policjantów - dodaje st. asp. Katarzyna Molska-Zarzecka.
Policjanci przypominają, że nigdy nie informują telefonicznie o prowadzonych postępowaniach i nie zabezpieczają w żaden sposób jakichkolwiek pieniędzy.