Radio Białystok | Wiadomości | Kot nie przeżył, sprawca ma przed sobą rok próby
Sąd umorzył warunkowo sprawę mieszkańca gminy Zambrów oskarżonego o zabicie kota sąsiadki. 72-latek ma mieć teraz okres próby i ma zapłacić zadośćuczynienie.
72-latek miał w marcu złapać zwierzę we wnyki zawieszone na drzewie. Kot nie przeżył, a sąsiadka mężczyzny poinformowała o tym policję. Jak się okazało, był to kolejny etap sąsiedzkiego konfliktu.
Mężczyzna tłumaczył, że pułapka miała zabezpieczać hodowane przez niego gołębie przed kunami.
Sąd Rejonowy w Zambrowie uznał, że 72-latek jest winny. Zdecydował jednak, że są podstawy do tego, żeby umorzyć postępowanie na rok, czyli na okres próby. Taką możliwość daje art. 66 kodeksu karnego, który mówi m.in, że takie umorzenie jest możliwe, jeżeli postawa sprawcy, który nie był karany wcześniej uzasadnia, że nie popełni on kolejnego przestępstwa.
Sąd zdecydował też, że mężczyzna ma zapłacić właścicielce kota 1 tysiąc złotych, 1,5 tysiąca na na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej, a także ma ponieść koszty procesu. 72-latek nie przyznał się do winy, a wyrok nie jest prawomocny.
Będzie ciąg dalszy procesu dwóch kobiet, nieprawomocnie skazanych w Białymstoku za znęcanie się nad ponad 20 psami w ramach prowadzonej legalnie hodowli. Apelacje od wyroku pierwszej instancji złożył pełnomocnik Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami i adwokat oskarżonych.
Na rok więzienia w zawieszeniu skazał we wtorek (9.07) Sąd Rejonowy w Białymstoku mężczyznę oskarżonego o zastrzelenie kota sąsiadki, posiadanie broni i amunicji bez zezwolenia, a także uprawę konopi. Wyrok jest nieprawomocny.
Wyrok w jego sprawie właśnie się uprawomocnił. Pod koniec marca, 38 - latek został skazany przez Sąd Rejonowy w Augustowie ale odwołał się od wyroku. W ubiegłym tygodniu Sąd Okręgowy w Suwałkach rozpatrywał jego apelację.