Radio Białystok | Wiadomości | Kończy się proces dotyczący wypadku auta z migrantami, w którym zginęły dwie osoby
35-letni obywatel Uzbekistanu zapewnia, że nie wiedział, iż przewozi nielegalnych migrantów. Kończy się proces dotyczący wypadku auta z cudzoziemcami, w którym zginęły dwie osoby, a osiem zostało rannych.
Oskarżony dopiero we wtorek (21.05) złożył przed białostockim sądem wyjaśnienia, bo wcześniej nie udało się znaleźć tłumacza z języka uzbeckiego, a 35-latek twierdzi, że posługuje się wyłącznie takim.
Chodzi o zdarzenie, do którego doszło w maju ubiegłego roku w miejscowości Soce niedaleko Zabłudowa. W czasie pościgu - samochód w którym było 10 migranów, zjechał z drogi i dachował.
Pochodzący z Uzbekistanu kierowca został oskarżony o nieumyślne doprowadzenie do katastrofy w ruchu lądowym oraz o pomoc w nielegalnym przekroczeniu granicy grupy dziesięciu Afgańczyków.
Według śledczych, uciekając przed pościgiem funkcjonariuszy Służby Granicznej, kierowca nie zachował szczególnej ostrożności, nie dostosował prędkości do warunków na drodze, przewoził zbyt wiele osób i na zakręcie stracił panowanie nad autem, zjechał na lewą stronę drogi wpadając do przydrożnego rowu, uderzając w jego skarpę, po czym toyota dachowała. Samochód koziołkował przez ponad 40 metrów i zatrzymał się na dachu.
35-letni kierowca toyoty przyznał się do spowodowania wypadku, ale nie do udziału w przerzucie ludzi przez granicę. Mówił, że miał przewieźć grupę osób jako kierowca wypożyczonego auta, bo potrzebował pieniędzy. Za transport - z wyznaczonego miejsca przy granicy do Warszawy - miał dostać 1 tys. dolarów.
Jak wyjaśniał, ofertę znalazł na grupie uzbeckiej na komunikatorze internetowym. Twierdzi, że nie wiedział, iż to nielegalni migranci, choć lokalizację ich odbioru miał tuż przy granicy z Białorusią, do tego grupa wybiegła z lasu, nie miała bagaży i mówiła w języku, którego nie rozumiał. Oskarżony twierdzi też, że nie wiedział ile dokładnie było tych osób, wszystkie siedziały za nim - na tylnych fotelach i w bagażniku, cudzoziemcy nie rozmawiali z nim
W procesie tym oskarżonych jest jeszcze dwóch innych Uzbeków. Jeden jechał innym samochodem i udało mu się przewieźć 5 cudzoziemców do granicy z Niemcami. Drugi oskarżony jest o pomoc w nielegalnym przekraczaniu granicy.