Radio Białystok | Wiadomości | Białostoczanin przyklejał ceny z tańszych produktów do droższych - teraz grozi mu do 8 lat więzienia
Do 8 lat więzienia grozi mężczyźnie, który w sklepie budowlanym w Białymstoku miał przyklejać ceny tańszych produktów do droższych rzeczy. W ten sposób 38-latek miał oszukać obsługę na łączną kwotę ponad 4500 zł. Mężczyzna usłyszał cztery zarzuty oszustwa.
Dyżurny białostockiej komendy otrzymał zgłoszenie, że w jednym ze sklepów budowlanych pracownik ochrony zatrzymał mężczyznę, który przykleił na towar kod z innego, tańszego produktu.
Okazało się, że mężczyzna wziął z półki karton z odkurzaczem o wartości blisko 3 tys. zł i przykleił na niego cenę z innego tańszego produktu. Do koszyka dołożył jeszcze opryskiwacz ręczny i jakby nigdy nic podszedł do kasy samoobsługowej. Zamiast ponad 3 tys. zł zapłacił jedynie 232 zł. Policjanci ustalili, że nie był to jedyny tego typu czyn na jego koncie - mówi sierż. sztab. Agnieszka Skwierczyńska z zespołu prasowego podlaskiej policji.
Dodatkowo w trakcie oszustw mężczyzna miał wykorzystywać innych, nieświadomych klientów sklepu.
Za te produkty płacili kartą w kasie samoobsługowej przypadkowi klienci, których prosił o to tłumacząc, że nie posiada karty. Chwilę po transakcji 38-latek oddawał gotówkę osobom, które dokonały płatności bezgotówkowej. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Usłyszał cztery zarzuty oszustwa o łącznej wartości strat ponad 4500 zł. Grozi mu teraz do 8 lat pozbawienia wolności - dodaje sierż. sztab. Agnieszka Skwierczyńska.
Policjanci ustalili, że w ten sam sposób - od końca marca - 38-latek miał czterokrotnie oszukiwać obsługę sklepu. Teraz o jego losie zdecyduje sąd.
Na trzy lata więzienia skazał w czwartek (4.04) Sąd Apelacyjny w Białymstoku mężczyznę oskarżonego o działanie w zorganizowanej grupie przestępczej, dokonującej oszustw metodą na policjanta lub prokuratora. To surowszy wyrok, niż w pierwszej instancji. Jest prawomocny.
Białostoccy policjanci z komendy miejskiej i wojewódzkiej zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o oszustwa metodą "na wypadek". Z ustaleń śledczych wynika, że oszuści dzwonili do seniorów, podawali się za policjantów i informowali o tym, że bliscy seniorów spowodowali wypadki.
Sprawę dziewiętnastu osób oskarżonych o udział w procederze wyłudzenia ponad 21 mln zł podatku VAT, w oparciu o mechanizm tzw. karuzeli podatkowej, rozpozna Sąd Okręgowy w Gdańsku, a nie w Białymstoku.