Radio Białystok | Wiadomości | Mieszkanka gminy Korycin straciła 160 tys. złotych
Każdy telefon w sprawie przekazania pieniędzy policjantom jest próbą oszustwa - przypominają podlascy funkcjonariusze. Ponad 160 tys. złotych straciła mieszkanka gminy Korycin, która uwierzyła, że jej córka spowodowała wypadek i pilnie potrzebuje pieniędzy na kaucję. Gotówkę miał odebrać policjant.
Na telefon stacjonarny 64-latki zadzwoniła kobieta podająca się za jej córkę.
Poinformowała seniorkę, że spowodowała wypadek i potrzebne są pieniądze na opłacenie kaucji. Następnie słuchawkę przejął mężczyzna podający się za policjanta. Oszust powiedział jej, że bliska uniknie odpowiedzialności, kiedy wpłacone zostaną pieniądze. Mieszkanka gminy Korycin, chcąc jak najszybciej pomóc, przygotowała pieniądze, włożyła je do foliowej torebki i przekazała nieznajomemu, z którym spotkała się na jednym z osiedli w mieście. O tym, że ta historia nie była prawdziwa, dowiedziała się jeszcze tego samego dnia, kiedy po kilku godzinach osobiście zadzwoniła do córki - mówi sierż. sztab. Agnieszka Skwierczyńska z zespołu prasowego podlaskiej policji.
Wtedy okazało się, że padła ofiarą oszustów, którym przekazała ponad 160 tys. złotych. Kolejny raz policjanci przypominają, że m.in. nigdy nie informują telefonicznie o prowadzonych postępowaniach.
Policjanci nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy i nigdy nie dzwonią z takim żądaniem. Nigdy też nie żądają pieniędzy za prowadzone czynności, ani też nie pośredniczą w przekazywaniu gotówki. Jeżeli odebraliśmy taki telefon bądźmy pewien, że dzwoni oszust. W takiej sytuacji należy natychmiast rozłączyć się i zadzwonić pod numer alarmowy 112 - podkreśla sierż. sztab. Agnieszka Skwierczyńska.
Funkcjonariusze proszą też najbliższych, aby rozmawiali ze swoimi seniorami o tym, jak działają telefoniczni oszuści.