Radio Białystok | Wiadomości | Zapadł wyrok ws. 56-latka, który brutalnie zaatakował znajomego siekierą
Sąd Apelacyjny w Białymstoku złagodził w czwartek (8.02) karę - z 25 lat na 15 lat i dwa miesiące więzienia - dla 56-letniego mężczyzny za zabójstwo jego znajomego, którego zaatakował siekierą i brutalnie pobił. Zbrodnia miała miejsce w okolicach Nidzicy. Wyrok jest prawomocny.
Sąd złagodził wyrok mężczyzny, który zaatakował znajomego siekierą
Sąd częściowo uwzględnił apelację obrońcy, w którego ocenie 25 lat więzienia było karą rażąco surową. Obniżając ją sąd apelacyjny przyznał, że - biorąc pod uwagę wiek sprawcy i fakt, że po odbyciu całego wyroku wyszedłby on z więzienia mając ponad 80 lat - 25 lat byłoby karą "zbliżoną do dożywocia".
Między znajomymi doszło do sprzeczki - to zapoczątkowało zbrodnię
Sprawa dotyczyła zbrodni, która miała miejsce w kwietniu 2023 roku w gminie Nidzica. Obaj mężczyźni znali się, byli mieszkańcami tej samej wsi. Według prokuratury, pokrzywdzony przyszedł w odwiedziny do samotnie mieszkającego kolegi.
Wspólnie pili alkohol i w pewnym momencie doszło pomiędzy nimi do nieporozumienia i szamotaniny, w trakcie której gospodarz uderzył swojego gościa w tył głowy siekierą, a gdy pokrzywdzony upadł, zaczął go bić pięściami, kopać po twarzy i klatce piersiowej. Zadał mu też ciosy siekierą w prawe ramię.
Śledczy ustalili, że po tym wszystkim oskarżony zostawił umierającego znajomego w przedpokoju, a sam dalej pił alkohol, potem poszedł spać. Następnego dnia rano zniszczył telefon ofiary. Rozpoczął też przygotowania do pozbycia się zwłok, które zaciągnął do piwnicy.
56-latek okradł zwłoki ofiary
Zdaniem prokuratury, oskarżony po dokonaniu zabójstwa również okradł zwłoki, zabierając z portfela pokrzywdzonego 500 zł. Płacił potem tymi pieniędzmi za alkohol w miejscowym sklepie. Dwa dni później został zatrzymany, a potem tymczasowo aresztowany. W areszcie przebywa do dziś.
Sprawca działał z zamiarem bezpośrednim zabójstwa
Sąd Okręgowy w Olsztynie skazał mężczyznę na 25 lat więzienia. To kara za zabójstwo oraz za kradzież pieniędzy i zniszczenie telefonu. Sąd zdecydował, że oskarżony ma zapłacić na rzecz dwóch osób - bliskich zmarłego - po 100 tys. zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku obniżył wyrok za zabójstwo do 15 lat więzienia
Jak uzasadniał sędzia Tomasz Uściłko, do zbrodni doszło "tak naprawdę bez przyczyny i bez powodu", sprawca działał z zamiarem bezpośrednim zabójstwa, a na jego agresję decydujący wpływ miał wypity alkohol. Sędzia zwracał uwagę, że stopień winy sprawcy i społecznej szkodliwości czynu były bardzo wysokie, ale jednocześnie pytał, czy na tyle wysokie, by uzasadniać orzeczenie kary 25 lat więzienia.
Wyjaśniał, że o ile każde zabójstwo powinno być surowo karane, to sąd musi wziąć pod uwagę, by kara realizowała też cele zapobiegawcze wobec skazanego i uwzględniała okoliczności, które można uznać za łagodzące. Sąd wymienił wśród nich wcześniejszą niekaralność sprawcy i to, że prowadził ustabilizowany tryb życia, miał dobre relacje z rodziną.
Gdyby mężczyzna odbył karę w całości, więzienie opuściłby jako 80-latek.
Sędzia Tomasz Uściłko mówił, że wyrok 25 lat więzienia miałby charakter kary izolacyjnej.
W swoich konsekwencjach kara ta byłaby zbliżona do dożywotniego pozbawienia wolności. Nawet najwyższy stopień społecznej szkodliwości i stopień winy nie uprawniają do orzeczenia kary, de facto izolacyjnej, jeżeli wszystkie okoliczności wpływające na jej wymiar wskazują, że kara łagodniejsza pozbawienia wolności osiągnie cele zapobiegawcze i wychowawcze w stosunku do sprawcy - mówił sędzia Tomasz Uściłko.
Sąd zdecydował, że kara 15 lat więzienie jest uzasadniona
Sąd ocenił, że cele zapobiegawcze i wychowawcze spełni kara 15 lat więzienia, a wieloletni pobyt skazanego w więzieniu wymusi na nim abstynencję od alkoholu, pozwoli odbyć pełną terapię odwykową i przeprowadzić wobec niego działania wychowawcze i resocjalizacyjne.