Radio Białystok | Wiadomości | Podlaska policja apeluje o reagowanie na osoby zagrożone wychłodzeniem
Reagujmy, gdy zobaczymy kogoś zagrożonego zamarznięciem - apelują podlascy policjanci. Tylko ostatniej doby funkcjonariusze z całego regionu uratowali przed wychłodzeniem kilka osób, które potrzebowały pomocy lekarskiej.
Telefon pod nr 112 może uratować życie
W związku z falą silnych mrozów mundurowi przypominają, że jeden telefon pod numer alarmowy 112 może uratować czyjeś zdrowie i życie. Policjanci codziennie kontrolują pustostany i inne miejsca, gdzie mogą przebywać m.in. bezdomni. Dzielnicowi odwiedzają też osoby samotne i niesamodzielne. W takich przypadkach funkcjonariusze często przewożą osoby potrzebujące pomocy do ogrzewalni lub noclegowni. Podkreślają, że ważna jest też szybka i odpowiednia reakcja świadków.
Pomogły szybkie reakcje świadków
Tak było m.in. w powiecie wysokomazowieckim.
Jeden z kierowców zauważył mężczyznę, który leżał w zaspie niedaleko drogi, i zaalarmował policjantów. Okazało się, że 67-latek nie dał rady stać o własnych siłach. Trafił do szpitala - mówi st. poster. Konrad Karwacki z zespołu prasowego podlaskiej policji.
69-latka wyszła na mróz w koszuli nocnej
Z kolei minionej nocy białostoccy policjanci znaleźli 69-letnią kobietę, która wyszła z mieszkania ubrana tylko w koszulę nocną. Na zewnątrz było -15°C, a 69-latka nie miała na stopach nawet butów.
Informacja została przekazana przez zaalarmowaną rodzinę zaginionej. Na poszukiwania kobiety natychmiast zostali wysłani policjanci z białostockiej patrolówki. Tuż po 3:00 w nocy kilkaset metrów od miejsca jej zamieszkania znaleźli ją policjanci. 69-latka ubrana była tylko w koszulę nocną i nie miała butów. Błąkała się przy bloku. Na dworze było -15°C, a 69-latka chwiała się i miała problemy z poruszaniem. Nie wiedziała, jak długo jest na zewnątrz i dlaczego wyszła z mieszkania. Mundurowi odprowadzili zagubioną i zmarzniętą 69-latkę do mieszkania, gdzie czekał zmartwiony konkubent. Na miejsce wezwali zespół pogotowia ratunkowego, który zabrał seniorkę do szpitala - mówi mł. asp. Malwina Trochimczuk z białostockiej policji.
Policjanci pomogli dwóm osobom, które nie miały się gdzie podziać
Tylko minionej nocy suwalscy policjanci uratowali dwie osoby przed zamarznięciem.
Policjanci pomogli mężczyźnie, który mimo siarczystego mrozu siedział na przystanku autobusowym przy ulicy Kościuszki w Suwałkach. Temperatura w nocy spadała do -20°C. Podczas rozmowy z policjantami 55-latek przyznał, że jest mu zimno, ale nie ma gdzie się podziać. Z kolei na ulicy Reja policjanci zauważyli spacerującą starszą kobietę. W rozmowie z mundurowymi 67-latka przyznała, że nie ma jak wrócić do domu w województwie dolnośląskim ani gdzie spędzić nocy. Policjanci przewieźli mężczyznę i kobietę do noclegowni, gdzie mogli bezpiecznie spędzić noc - mówi kom. Eliza Sawko z suwalskiej policji.
Podlascy policjanci podkreślają, że bardzo ważna jest szybka i zdecydowana reakcja. Każdą taką sytuację można zgłosić anonimowo pod numerem alarmowym 112.