Radio Białystok | Wiadomości | Straż Miejska kontroluje, czym białostoczanie palą w piecach
Z roku na rok świadomość rośnie, ale jest jeszcze nad czym pracować. Tak o tym, czym białostoczanie palą w piecach, mówią strażnicy miejscy.
Niemal każdego dnia do białostockiej Straży Miejskiej docierają sygnały o potencjalnym zanieczyszczeniu powietrza.
Każde zgłoszenie weryfikujemy, a mieszkańcy mówią przede wszystkim o tym, że widzą ciemny dym, do tego występuje drażniący zapach i to już jest przesłanka do podjęcia interwencji - mówi Marta Rybnik ze Straży Miejskiej w Białymstoku. - Nie zawsze ten dym czy zapach świadczą o spalaniu np. odpadów, bo to może być niskiej jakości opał, np. mokre drewno, dlatego nadal ważna jest edukacja - dodaje.
Każdego dnia strażnicy miejscy kontrolują przede wszystkim osiedla domów jednorodzinnych, jeżdżąc tam smogobusem i mierząc np. poziom pyłu zawieszonego w powietrzu.
Za palenie w piecu niedozwolonymi przedmiotami grozi mandat do 500 zł lub skierowanie wniosku do sądu, a wtedy grzywna może wynieść do 5 tys. zł.
Od początku sezonu grzewczego, czyli od października, białostoccy strażnicy miejscy wystawili pięć mandatów, a w jednym przypadku pouczyli właściciela nieruchomości.
To kolejny dzień z mrozami choć nieco mniejszymi niż wcześniej i być może ostatni przed odwilżą. W środę (10.01) mróz zelżeje. Na północy naszego regionu temperatura nawet wzrośnie lekko powyżej zera, ale w związku z ociepleniem pojawią się opady i trudne warunki jazdy.
Szarzyzna czy biel? Plucha czy śnieg? Zapytaliśmy białostoczan, co myślą o mroźnej zimie.
Pełne ręce roboty mają teraz kominiarze, którzy kontrolują i czyszczą kominy oraz instalacje dymowe, spalinowe i wentylacyjne. Obowiązek przeprowadzenia takich kontroli należy do właścicieli i zarządców budynków, co określa ustawa prawo budowlane. Wymagają tego także ubezpieczyciele.