Radio Białystok | Wiadomości | Właściciel biura podróży w Białymstoku podejrzany o oszustwa m.in. przy sprzedaży wycieczek
Na blisko 2 miliony złotych miał oszukać swoich klientów mężczyzna prowadzący biuro podróży w Białymstoku. 46-latek miał namawiać na szybkie podjęcie decyzji ws. zagranicznych wycieczek i oferować korzystne rabaty. Miał też pożyczać pieniądze od znajomych na inwestycje, ale ich nie zwracał.
Pierwsze informacje do śledczych dotarły w 2020 roku. Wtedy ogólnopolskie biura podróży zaalarmowały policjantów, że zgłaszają się do nich osoby, które miały wykupić zagraniczne wycieczki, ale pieniądze za wyjazdy do biur nie trafiały.
Z przekazywanych informacji wynikało, że część wycieczek nie została opłacona w całości lub nie doszło w ogóle do ich rezerwacji. Oszukani w ten sposób klienci o tym, że nie wylecą na wykupioną przez siebie wycieczkę, dowiadywali się w ostatniej chwili. Zdarzało się nawet, że pokrzywdzeni, będąc już na lotnisku, nie mogli wejść do samolotu, ponieważ pośrednik nie zarezerwował dla nich wycieczki, nie opłacił jej, a powierzone pieniądze przywłaszczył. Pracujący nad sprawą policjanci ustalili, że białostoczanin prowadzący znane biuro podróży, powołując się na swoje znajomości w branży lub przedstawiając się jako przedstawiciel regionalny głównych biur podróży, oferował korzystne rabaty na wycieczki zagraniczne. Nakłaniał klientów do szybkiego podjęcia decyzji, nie będąc uprawnionym pobierał zapłatę za całość wycieczki, pomimo jej odległego terminu, a następnie nie przekazywał pieniędzy organizatorowi na rzecz rezerwacji - mówi rzecznik podlaskich policjantów podinsp. Tomasz Krupa.
Dodatkowo 46-latek miał pożyczać pieniądze od znajomych z obietnicą dużego zysku.
Kolejną metodą oszukiwania były pożyczki, jakie zaciągał mężczyzna. Zwracał się do majętnych znajomych z propozycją szybkiego zarobku. Polegała ona na pożyczeniu mu pieniędzy na inwestycję na krótki okres czasu z atrakcyjnym oprocentowaniem. Pokrzywdzonym opowiadał o specjalnej okazji, która się nadarzyła. By zachęcić swoje ofiary do udzielenia mu pożyczek, mężczyzna początkowo pobierał niewielkie kwoty. Spłacał je w ciągu kilku dni, wypłacając dodatkowy zysk, zwykle na poziomie 10 procent udzielonej pożyczki. Podczas zawierania umowy pożyczek mężczyzna umieszczał zapis o wysokich karach umownych za każdy dzień zwłoki, szybki zwrot pożyczonych pieniędzy oraz informacje o korzystnym zysku w krótkim terminie. Okoliczności te budowały zaufanie do białostoczanina i sprawiały, że pokrzywdzeni zgadzali się pożyczyć mężczyźnie wysokie kwoty, nierzadko sięgające kilkudziesięciu, a nawet kilkuset tysięcy złotych - dodaje podinsp. Tomasz Krupa.
Policjanci ustalili do tej pory ponad 150 pokrzywdzonych. Straty sięgają 2 milionów złotych, a jego ofiarami byli nie tylko mieszkańcy województwa podlaskiego.
Pierwsze zarzuty w tej sprawie mężczyzna usłyszał już w 2020 roku. Mimo to kontynuował swój przestępczy proceder. Kilka dni temu 46-latek usłyszał kolejne zarzuty oszustwa, a sąd zadecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na 3 miesiące.
Mężczyźnie grozi do 8 lat więzienia, jednak kara może być zwiększona o połowę.
Wszystkie osoby, które straciły pieniądze w wyniku takich oszustw prosimy o kontakt z funkcjonariuszami z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku pod numerem telefonu 47 711 31 10.