Radio Białystok | Wiadomości | Uczciwa bielszczanka pomogła odzyskać właścicielowi zagubioną saszetkę z gotówką i dokumentami
To postawa godna pochwały i naśladowania. Saszetkę z dokumentami i sporą sumą pieniędzy znalazła i oddała policjantom mieszkanka Bielska Podlaskiego. Dzięki temu właściciel jeszcze tego samego dnia odzyskał zgubę.
Kobieta zgłosiła się do dyżurnego bielskiej policji.
Kobieta powiedziała, że chce zwrócić właścicielowi saszetkę, którą znalazła na chodniku w centrum miasta. W środku znajdowały się dokumenty osobiste oraz pieniądze w kwocie blisko 2000 złotych. Policjanci szybko ustalili, do kogo należy zguba i skontaktowali się z jej właścicielem. Mężczyzna nie krył radości z odzyskania utraconych przedmiotów. Bielszczanin powiedział, że saszetkę miał w podręcznej torbie i nie zauważył, kiedy mu wypadała. Jej brak zauważył chwilę przed telefonem od policjantów. Jeszcze tego samego dnia odebrał zgubę - mówi st. posterunkowy Konrad Karwacki z zespołu prasowego podlaskiej policji.
Zgodnie z prawem, jeśli nie oddamy znalezionej rzeczy właścicielowi, popełniamy przestępstwo.
Funkcjonariusze przypominają, że nieoddanie jakiegokolwiek znalezionego przedmiotu jest przywłaszczeniem. Mamy obowiązek znalezioną rzecz przekazać do najbliższej jednostki policji bądź do właściwej instytucji. Prawie w każdym większym mieście funkcjonuje biuro rzeczy znalezionych. Hasło „znalezione - nie kradzione” nie ma nic wspólnego z prawdą - przypomina st. post. Konrad Karwacki.
Za przywłaszczenie grozi do 3 lat więzienia.
Dwóch 10-latków znalazło pieniądze leżące na chodniku w centrum Łomży. Nie zatrzymali ich jednak, a postanowili poszukać właściciela.