Radio Białystok | Wiadomości | Po protestach mieszkańców zmieniła się organizacja ruchu w Kisielnicy koło Łomży
Po protestach mieszkańców zmieniła się organizacja ruchu w Kisielnicy koło Łomży. W związku z budową drogi ekspresowej cały ruch tranzytowy na drogę S61 przez wiele miesięcy był poprowadzony przez tę miejscowość.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Mieszkańcy zabiegali o to, żeby samochody ciężarowe jechały nowo wybudowanym łącznikiem, który omija Kisielnicę.
Znaki zabraniały jednak wjazdu na drogę samochodom cięższym niż 12 ton. Teraz - częściowo - się to zmieniło i przez Kisielnicę samochody ciężarowe jadą tylko w jedną stronę.
W kierunku na południe, to jest od granicy państwa do Łomży, w zasadzie nic się nie zmieniło. Ciężarówki nadal jadą po starodrożu DK61 i DK63 przez Kisielnicę, wykonując pętlę. Natomiast duże zmiany nastąpiły w kierunku odwrotnym, od strony Łomży do granicy państwa. Tranzyt jedzie skrótem biegnącym drogą powiatową przez skręt w lewo na pierwszym rondzie od strony Łomży i prowadzi prosto, najkrótszą drogą do węzła Kolno i dalej na S61. Dzięki temu ruch rozkłada się równo w obu kierunkach, zmniejszając ruch przez miejscowość - mówi rzecznik prasowy białostockiego oddziału GDDKiA Rafał Malinowski.
Wprowadzone oznakowanie może jednak wprowadzać kierowców w błąd, bo jeden z drogowskazów dalej kieruje przez Kisielnicę samochody, które jadą w kierunku Kolna, chociaż mogłyby ominąć miejscowość, jadąc tym samym odcinkiem, co w stronę S61. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ma ponownie sprawdzić rozmieszczenie nowych znaków.
Na budowę drogi ekspresowej S61 czekali wszyscy. Miało być bezpiecznie, a samochody ciężarowe, które przez okolicę Łomży jadą w kierunki granicy, miały jeździć poza miejscowościami. Ale droga jest ciągle w budowie a samochody ciężarowe, zamiast omijać Kisielnicę koło Łomży, przejeżdżają przez jej centrum. Mieszkańcy pytają, dlaczego wybrano takie rozwiązanie, skoro obok miejscowości jest ten nowo wybudowana droga.
Zablokujemy drogę krajową nr 61, jeżeli nie dojdzie do porozumienia z zarządcami dróg - mówią mieszkańcy Kisielnicy koło Łomży. Skarżą się, że po otwarciu drogi ekspresowej S61, cały ruch dojazdowy do niej prowadzi przez ich miejscowość.
Nawet kilkadziesiąt minut muszą stać w korkach kierowcy, którzy jadą drogą krajową nr 61 na odcinku z Łomży do Stawisk. Przed Kisielnicą drogowcy rozpoczęli prace związane z budową węzła przy budowanej trasie Via Baltica. W związku z tym tworzą się bardzo duże korki.