Radio Białystok | Wiadomości | Białostoccy radni przyjęli stanowisko, w którym oddali hołd księdzu Stanisławowi Suchowolcowi
Białostoccy radni upamiętnili w poniedziałek (29.05) księdza Stanisława Suchowolca. Z okazji przypadającej w tym roku 40. rocznicy święceń kapłańskich przyjęli specjalne stanowisko.
Ksiądz Stanisław Suchowolec zginął w nocy z 29 na 30 stycznia 1989 roku w pożarze
Wszyscy radni poparli inicjatywę, z którą wystąpili działacze Klubu Więzionych, Internowanych, Represjonowanych.
Ksiądz Stanisław Suchowolec zginął w nocy z 29 na 30 stycznia 1989 roku w pożarze na plebanii kościoła Niepokalanego Serca Maryi w Białymstoku. Wciąż nie są znane okoliczności jego śmierci. W czasie swojej posługi był kapelanem Konfederacji Polski Niepodległej w Białymstoku oraz podziemnej Solidarności, a także duszpasterzem Komisji Interwencji i Praworządności.
11 czerwca minie 40 lat od jego święceń kapłańskich. Dlatego przygotowano specjalne stanowisko.
"Naszą powinnością jako radnych i mieszkańców jest pielęgnowanie bohaterów" - mówi radny Prawa i Sprawiedliwości Zbigniew Klimaszewski. Dlatego w stanowisku napisano m.in.: że "radni oddają hołd temu wybitnemu białostoczaninowi, pragnąc jednocześnie utrwalić w ten sposób pamięć o niezłomnym patriocie, apostole prawdy i ludzkiej godności".
A tu wiceprzewodnicząca Klubu Więzionych, Internowanych, Represjonowanych Stanisława Korolkiewcz zaapelowała o dodanie kilku słów: "patronie odzyskanej wolności".
Tej zmiany nie trzeba było poddawać głosowaniu, bo wniosek o dopisanie tych słów - jak powiedział zastępca prezydenta Białegostoku Rafał Rudnicki - zostanie przyjęty autopoprawką. I tak się stało.
Przyjęte dziś stanowisko jest jednym z elementów upamiętnienia 40. rocznicy święceń kapłańskich księdza Stanisława Suchowolca. Społecznicy już wcześniej poinformowali, że na grobie kapłana trwa też wymiana pomnika.
Śledztwa ws. śmierci księdza Stanisława Suchowolca
Pierwsze prokuratorskie śledztwo w sprawie śmierci księdza Stanisława Suchowolca zakończyło się w 1989 roku ustaleniem, że przyczyną pożaru był zepsuty grzejnik elektryczny. Całkowicie pominięto jednak wątek polityczny i fakt, że miały miejsce liczne groźby pod adresem Stanisława Suchowolca ze względu na jego działalność w ówczesnej opozycji, a nim samym interesowała się SB.
Postępowanie podjęto ponownie dwa lata później. Po zasięgnięciu nowej opinii biegłych prokuratura oceniła, iż pożar plebanii był "zbrodniczym podpaleniem" i doszło do zabójstwa. 23 sierpnia 1993 r. ponownie umorzyła jednak to śledztwo, tym razem z powodu niewykrycia sprawców przestępstwa.